PolskaList żelazny dla Stokłosy za pół miliona złotych?

List żelazny dla Stokłosy za pół miliona złotych?

Co najmniej pół miliona złotych kaucji
oferuje obrona b. senatora Henryka Stokłosy, poszukiwanego
międzynarodowym listem gończym - potwierdził mec. Jacek Kondracki.
Sąd Okręgowy w Warszawie decyduje, czy Stokłosie przyznać tzw. list żelazny, czyli gwarancję odpowiadania w sprawie karnej z wolnej stopy.

18.06.2007 | aktual.: 18.06.2007 12:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O godz. 13 sąd ogłosi swoją decyzję w tej sprawie.

Prokuratura jest przeciwna przyznaniu Stokłosie "listu żelaznego". Według prokuratora Roberta Kiełka, Stokłosa nie może go dostać, bo nie ma aktualnego poświadczenia pobytu w określonym miejscu - więc nie spełnia tej kodeksowej przesłanki, a skoro tak - sąd może uznać, że Stokłosa się ukrywa.

Według obrony Stokłosy, b. senator ukrywa się, bo ma obawę, że jego aresztowanie byłoby wykorzystane w grze politycznej. Prokuratura podejrzewa, że uzyskiwał on należne wielomilionowe umorzenia podatkowe, dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów, a także z sędzią z Poznania (niedawno odebrano mu immunitet). Latem 2006 r. zabezpieczono dokumenty finansowe firm Stokłosy.

Wniosek o wydanie tzw. listu żelaznego, czyli gwarancji odpowiadania przed polskim sądem z wolnej stopy do czasu wydania prawomocnego wyroku, adwokaci złożyli do Sądu Okręgowego Warszawa- Praga. Ten odesłał go sądowi okręgowemu dla lewobrzeżnej Warszawy.

Miejsce pobytu ściganego jest nieznane. Media spekulują, że przebywa on w Ameryce Południowej, bądź Skandynawii. Są też informacje, że Stokłosa przebywa w Polsce lub Niemczech.

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (0)