List w butelce odnaleziony po 10 latach na wyspie w Zatoce Fińskiej. Napisały go Polki
Rosyjski ekolog na jednej z wysp w Zatoce Fińskiej znalazł list w butelce. Napisały go 10 lat temu studentki z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Mężczyzna skontaktował się z Polkami.
Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie przekazała w sieci, że 10 lat temu cztery studentki tej uczelni: Natalia Kunowska, Ewelina Pająk, Justyna Skrzypaszek-Zegiel oraz Angelika Druzgała z Wydziału Wiertnictwa, Nafty i Gazu uczestniczyły w wymianie studenckiej w Petersburgu.
Gdy studentki przebywały na jednej z tamtejszych plaż, wpadły na pomysł, aby napisać list i wrzucić go do wody. Polki dołączyły jeszcze 10 rubli.
Jak się okazało, butelka została odnaleziona po 10 latach przez rosyjskiego ekologa Maxima Zholudeva. Mężczyzna postanowił poinformować autorki listu o swoim odkryciu.
Zobacz też: Koronawirus. Czy to już koniec noszenia maseczek? Prof. Horban podał termin
List odnaleziony na wyspie w Zatoce Fińskiej
"Przyznam, że czasami zdarzało mi się myśleć, co się stało z ów butelką. Jakież było moje zdziwienie, gdy dziś dostałam wiadomość od pana Maksima, który znalazł butelkę na wyspie w Zatoce Fińskiej. Maksim jest ekologiem, więc przeprosiłam za zaśmiecanie zatoki, ale na szczęście nie pogniewał się. Chyba dla każdego byłoby to miłe zaskoczenie, że śmieć nie jest zwykłym śmieciem" - przekazała w sieci pani Natalia.
"Jeśli intencja jest silna i szczera to wszechświat zawsze zadziała" - dodała absolwentka AGH.
"Fakt, że wierzyłyśmy, że ktoś ją znajdzie i z tą pewnością i intencją ją wrzuciłyśmy. Jak w coś wierzysz, to się dzieje, tylko że czasami po 10 latach" - zaznaczyła pani Ewelina.
Uczelnia przekazała, że Akademia oraz absolwentki wiedzą o tym, że nie można wrzucać przedmiotów do wody. Dlaczego proszą, aby nie powtarzać tego pomysłu.
Przeczytaj też: Bliski Wschód. Naloty izraelskiej armii na Strefę Gazy
Źródło: Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, PAP