List do Glapińskiego. Prezes NBP będzie musiał odpowiedzieć

Prezes NBP Adam Glapiński przed zatrzymaniem i aresztowaniem Marka Ch. - byłego szefa KNF, który miał złożyć korupcyjną propozycję miliarderowi Leszkowi Czarnackiemu - nie mógł się go nachwalić. Dziś były polityk PiS - obecnie senator PSL - Jan Filip Libicki pyta w interpelacji i liście do prezesa: "Czy wycofa się pan z tych słów?".

List do Glapińskiego. Prezes NBP będzie musiał odpowiedzieć
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński
Michał Wróblewski

Kilka tygodni temu - gdy wybuchła afera KNF - prezes NBP pytany o Marka Ch. (jego byłego studenta), mówił, że "bardzo go poważa i ceni". Zdaniem Adama Glapińskiego to "człowiek niezwykle uczciwy, szlachetny, honorowy i wybitny profesjonalnie". - Obyśmy mieli więcej takich 37-letnich profesorów w pełni profesjonalnych, uczciwych i szlachetnych - przekonywał prezes NBP.

Niedługo po tym Marka Ch. zatrzymano i aresztowano. Postawiono mu zarzuty korupcyjne.

Glapiński wywołany do tablicy. Będzie musiał odpowiedzieć

Dziś senator Jan Filip Libicki pyta prezesa Glapińskiego o tamte słowa. "Jak dotąd nie udało mi się odnaleźć jakiejkolwiek pańskiej wypowiedzi, która – już po zatrzymaniu i aresztowaniu byłego szefa KNF – prostowałaby te pańskie twierdzenia lub w jakikolwiek inny sposób wyjaśniałaby je opinii publicznej. Nie ośmielam się przypuszczać, że być może unika pan po prostu wypowiedzi w tej sprawie i przedstawienia opinii publicznej swojego stanowiska na ten temat" - pisze w liście do prezesa NBP polityk klubu PSL, który jest jednocześnie interpelacją senatorską. Dlatego też Adam Glapiński w ciągu 30 dni będzie musiał odpowiedzieć na zadane przez senatora pytania.

Interpelację publikujemy w całości.

"Panie Marszałku, Wysoka Izbo, swoje oświadczenie senatorskie kieruję do prezesa Narodowego Banku Polskiego, pana Adama Glapińskiego.

Szanowny Panie Prezesie!

Jak pan doskonale wie, w ostatnich tygodniach nastąpiła dymisja szefa Komisji Nadzoru Finansowego, pana Marka Ch. Ma ona związek z nagraniem, którego treść na swoich łamach opublikowała „Gazeta Wyborcza” w listopadzie bieżącego roku. Z treści tej publikacji wynika, że wiele wskazuje na to, iż były już szef KNF domagał się od jednego z właścicieli polskiego banku gigantycznej łapówki. Wkrótce po swojej dymisji były już szef KNF został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA, a następnie aresztowany przez sąd na 2 miesiące.

Tymczasem w dniu 16 listopada tego roku na Kongresie 590 w Rzeszowie mówił pan: profesor Marek Ch. kierował nadzorem bez zarzutu; wykonywał swoją funkcję z zachowaniem wszystkich profesjonalnych zasad. Kolejna wypowiedź: były prezes KNF to uczciwy człowiek. I następna: „z tego, co wiem, pan profesor Ch. nie ma zarzutu korupcji, nie ma żadnego zarzutu. Śledztwo toczy się w sprawie. Nie doszło jeszcze do pierwszych przesłuchań”. I teraz ostatni cytat: były szef KNF nie został odwołany, ale sam złożył dymisję dla dobra polskiego systemu finansowego, bankowego, gospodarki, było to słuszne i bardzo patriotyczne. Przytaczam to za portalem Parkiet.com.

Szanowny Panie Prezesie, jak dotąd nie udało mi się odnaleźć jakiejkolwiek pańskiej wypowiedzi, która – już po zatrzymaniu i aresztowaniu byłego szefa KNF – prostowałaby te pańskie twierdzenia lub w jakikolwiek inny sposób wyjaśniałaby je opinii publicznej. Nie ośmielam się przypuszczać, że być może unika pan po prostu wypowiedzi w tej sprawie i przedstawienia opinii publicznej swojego stanowiska na ten temat. W związku z tym, korzystając z instytucji oświadczenia senatorskiego, które nakłada na pana obowiązek udzielenia odpowiedzi na nie w ciągu 30 dni, ośmielam się zadać panu w tej sprawie następujące pytania.

Po pierwsze, czy podtrzymuje pan swoją wcześniejszą opinię, iż prof. Marek Ch. kierował nadzorem bez zarzutu i wykonywał swoją funkcję z zachowaniem wszystkich profesjonalnych zasad?

Po drugie, czy nadal uważa pan, że były szef KNF nie został odwołany, ale sam złożył dymisję dla dobra polskiego systemu finansowego, bankowego, gospodarki i że było to słuszne i bardzo patriotyczne?

Po trzecie, czy wciąż twierdzi pan, iż były już prezes KNF to uczciwy człowiek, skąd wynikać mogłoby, że CBA zatrzymało, a następnie sąd aresztował uczciwego człowieka?

Po czwarte, czy w związku z tym dopuszcza pan sytuację – jeśli nadal uważa pan pana Ch. za uczciwego człowieka – iż CBA pod swoim obecnym kierownictwem może np. zatrzymywać uczciwych ludzi?

Po piąte, czy uważa pan, iż standardem uczciwych ludzi nadzorujących system finansowy w Polsce jest używanie w prywatnych rozmowach tzw. szumideł?

Po szóste, czy tego typu standard funkcjonuje także w prywatnych rozmowach pracowników kierowanego przez pana NBP? Chodzi mi o standard szumideł właśnie.

Po siódme – z prezentowanych w mediach treści nagrań wynika także, iż były już prezes KNF proponował właścicielowi banku rozwiązanie niezgodne z prawem, a gdy rozmówca zwrócił mu na to uwagę, były już szef KNF stwierdził, że o tym wie, ale przecież rozmawia prywatnie – czy uważa pan, że tak postępują ludzie uczciwi?

Będę bardzo wdzięczny za udzielenie mi odpowiedzi na powyższe pytania. Dziękuję."

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (728)