"List abp. Michalika jest nie z tego świata"
W najnowszym felietonie dla Wirtualnej Polski Waldemar Kuczyński komentuje ostatni list pasterski abp. Józefa Michalika. Hierarcha napisał w nim m.in:, że "Kościół jest dziś "planowo atakowany przez "różne środowiska libertyńskie, ateistyczne i masońskie". Zdaniem Kuczyńskiego, jest to "list nie z tego świata". - To zła reakcja na zjawiska realne. Świat zmienia się na lepsze. Kazania to najbardziej chyba widoczny znak kolizji wielu duchownych z czasem, w którym żyją. Księdza Arcybiskupa nie wyłączając. Napisał Ksiądz nie o tym świecie. Niestety - stwierdził Kuczyński.
23.02.2012 | aktual.: 23.02.2012 12:14
Przewodniczący Episkopatu Polski, arcybiskup Józef Michalik oznajmił w liście pasterskim, że „Kościół jest planowo atakowany przez środowiska libertyńskie, ateistyczne i masońskie”. Czyli te „środowiska” zbierają się gdzieś, oddzielnie lub razem, medytują, opracowują plany lub zbiorczy plan i zgodnie z tym atakują. Realizują punkt po puncie to, co ustalili i chyba też zapisali, żeby niczego nie zgubić z pola widzenia.
Księże Arcybiskupie, przecież to co Ksiądz pisze jest nieprawdą. Oczywiście są i zawsze, czy od dawna, byli libertyni, ateiści i masoni. To są ludzie, którzy wybrali swój sposób życia, tak jak gorliwi katolicy swój. Są inni i nie gorsi jedni od drugich, z tego tylko powodu, że chcą żyć tak a nie inaczej. Część z tych, w których ksiądz widzi wrogów oczywiście atakuje Kościół. Czasem niemądrze atakuje. Ataku Księdza Arcybiskupa także Atena nie pogłaskała? Ale plan, czyli superorganizacja, planowe działanie, układ? Jeszcze krok w tę stronę i zobaczyłoby się „Mędrców Syjonu”, ich protokoły i tajny rząd światowy. Nie, nie przypisuję Księdzu Arcybiskupowi, takiej wyobraźni, ale ta, którą zaprezentował w liście pasterskim w tym kierunku spogląda, ku zorganizowanym, ciemnym siłom walczącym z dobrem krzyża.
To zła reakcja Czcigodny Księże na zjawiska realne, wyrastające ze współczesnego życia, z dzisiejszych społeczeństw, z wiedzy starszych, a jeszcze bardziej dzieci wychowywanych przez Discovery, National Geografic, Planete, a także przez internet. Owczarnie podążające bezwolnie za pasterzami, to coraz mniej pasuje do czasów. Świat się zmienia i Polska się zmienia. Zmieniają się na lepsze. Lepszy jest świat w którym nie mówi się kaleka, lecz niepełnosprawny, w którym buduje się przejścia dla żab pod autostradami, w którym nie mówi się pedał, lecz homoseksualista, czy człowiek o innej orientacji seksualnej itd. Właśnie, a propos. W zapale, który towarzyszy odsłanianiu tego, co było piętnowane i ukrywane, a rodziło cierpienia, może dochodzić do przesad wyglądających, jak promocja, ale „globalne ukierunkowanie polityczne tego”?
Aborcja towarzyszy ludzkości od zawsze i paradoksalnie wydaje się, że dziś większa jest świadomość jej zła nawet wśród tych co ją dopuszczają. Homoseksualizm, zmiany płci, małżeństwa jednopłciowe, to nie promocja, to wychodzenie ze skrytek, z szaf. To dobro. Lepiej i bardziej po bożemu żyje się w społeczeństwie, które w granicach bezpieczeństwa i praw innych, pozwala każdemu przeżyć życie jak chce. W prawdzie. Prawda wszak wyzwala. Wyjście z szaf wyzwala.
Świat zmienia się na lepsze, ale zło trwa, jest robota do wykonania. I są w Kościele „pasterze”, które dzisiejsze „owieczki” rozumieją, potrafią do nich docierać i na nie oddziaływać, mówić językiem życia, a nie kazaniowym slangiem, w którym nie bardzo wiadomo o co chodzi. Kazania to najbardziej chyba widoczny znak kolizji wielu duchownych z czasem, w którym żyją. Księdza Arcybiskupa nie wyłączając. Napisał Ksiądz list nie z tego świata, nie o tym świecie. Niestety.
* Waldemar Kuczyński specjalnie dla Wirtualnej Polski*
_ Tytuł i lead pochodzą od redakcji_