Liderzy największych frakcji PE w obronie Barroso
Liderzy czterech największych frakcji
politycznych w PE wydali wspólne oświadczenie, w którym
wyrazili sprzeciw wobec zgłoszonego poprzedniego dnia wniosku o
wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej i jej szefa Jose
Manuela Barroso.
"Reprezentując nasze polityczne ugrupowania, które łącznie posiadają 597 głosów w liczącym 732 deputowanych Parlamencie Europejskim wyrażamy nasz sprzeciw wobec wniosku o wotum nieufności przedłożonego wczoraj w Strasburgu" - napisali szefowie czterech największych frakcji: Hans-Gert Poettering, szef chadecji i konserwatystów, Martin Schulz, szef socjalistów, Graham Watson, szef liberałów i demokratów oraz Daniel Cohn-Bendit i Monica Frassoni, współprzewodniczący Zielonych.
"Postrzegamy tę inicjatywę jako niesprawiedliwą i nieproporcjonalną, służącą głównie reklamie jej autorów" - napisali w oświadczeniu.
Inicjatorem wniosku o wotum nieufności jest frakcja eurosceptyków - Niepodległość i Demokracja (ND), do której należą m.in. posłowie Ligi Polskich Rodzin. Wśród 77 eurodeputowanych, którzy podpisali wniosek są przede wszyscy eurosceptycy, komuniści oraz kilku deputowanych zielonych. Jest wśród nich 14 Polaków: z LPR i Samoobrony.
Wnioskodawcy zarzucają szefowi Komisji Europejskiej Barroso brak woli wyjaśnienia przed PE stawianych mu zarzutów korupcji. Ich zdaniem Portugalczyk przyjął korzyści majątkowe wartości kilkunastu tysięcy euro od swego wieloletniego przyjaciela, greckiego miliardera Spirosa Latsisa, spędzając latem ubiegłego roku z rodziną wakacje na jego luksusowym jachcie.
Według ND, miesiąc później firma Latsisa uzyskała korzystną decyzję wydaną przez KE w sprawie pomocy regionalnej wartości 10 milionów euro. Barroso był wówczas jedynie desygnowanym przewodniczącym Komisji. Funkcję tę objął dopiero pod koniec listopada 2004 roku.
Wniosek jest kompletnym absurdem, ponieważ łączy moje życie prywatne z decyzjami Komisji - komentował czwartek Jose Manuel Barroso.
Debata na temat stawianych mu zarzutów odbędzie się w PE 25 maja, natomiast głosowanie nad wotum nieufności - podczas czerwcowej sesji europarlamentu w Strasburgu. Z prawnego punktu widzenia Barroso nie ma obowiązku uczestniczenia w debacie. Nie podjęto jeszcze decyzji, czy Barroso weźmie udział w debacie, czy będzie to któryś z komisarzy - powiedział rzecznik KE Jonathan Todd.
Do tego, by zmusić Komisję Europejską do dymisji potrzebna jest podwójna większość: większość wszystkich członków PE (czyli 367 z 732) oraz dwie trzecie głosujących.
Od 1979 roku PE sześć razy głosował nad wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej, ale nigdy nie udało się zebrać wystarczającej większości. W 1999, tuż przed głosowaniem, pod presją eurodeputowanych do dymisji podała się Komisja Jacquesa Santera.
Inga Czerny