Lider ISIS "znowu żyje". Grozi długą wojną terrorystyczną przeciwko Zachodowi
Lider najgroźniejszych terrorystów świata miał zginąć co najmniej dwukrotnie. Tymczasem ISIS publikuje nowe nagranie Abu Bakra al-Baghdadiego. Kalif zapowiada długą wojnę. Wywiady na całym świecie analizują teraz każdy element nagrania. Cel jest jeden – zabić Baghdadiego.
Propagandyści ISIS znowu o sobie przypomnieli. Wieczorem 29 kwietnia do Internetu trafiło kilkunastominutowe nagranie Abu Bakra al-Baghdadiego, samozwańczego kalifa, którego nikt publicznie nie widział od czerwca 2014 r. Wtedy terrorysta w Wielkim Meczecie w irackim Mosulu ogłosił powstanie tzw. Państwa Islamskiego, Daesz, na którego czele stanął.
Pochodzący z Iraku duchowny sunnicki, używający pseudonimu "Baghdadi" miał już nie żyć przynajmniej od lata 2017 r. Informację o jego śmierci w okolicy Rakki w Syrii próbowali potwierdzić Rosjanie. Z kolei Irakijczycy uważali, że zginął, uciekając z oblężonego Mosulu. Mówiono także, że poważnie ranny, bez ręki lub nogi, znalazł schronienie w zagubionej na pustyni osadzie. Faktem jest, że islamista zniknął na lata.
Nie byłby to pierwszy raz, gdy ogłaszano śmierć Bagdadiego. Już w 2005 r. zabiciem terrorysty wówczas należącego do Al Kaidy chwalili się Amerykanie, lecz 6 lat później wyznaczyli 10 mln dolarów nagrody za jego głowę.
Każdy detal ma znaczenie
Tymczasem 48-letni mężczyzna jest cały i zdrowy. Na nagraniu opublikowanym przez ISIS widać, że kończyn nie stracił. Jedynie posiwiał i przytył. Teraz specjaliści wywiadów na całym świecie będą analizować każdą klatkę i każdy dźwięk nagrania, poszukując tropów, które pozwolą znaleźć jego kryjówkę.
Nie ma wątpliwości, że nagranie jest prawdziwe i względnie nowe. Wideo prawdopodobnie powstało na początku kwietnia 2019 r. W dołączonym nagraniu audio Baghdadi odnosi się m.in. do zamachów dokonanych przez ISIS na Sri Lance 21 kwietnia, w których zginęły 253 osoby. Obserwatorzy zwrócili uwagę na nakrycia głowy jego zamaskowanych towarzyszy charakterystyczne dla zachodniego Iraku i wschodniej Syrii.
Za Syrią przemawiać mają tkaniny, na których siedzą terroryści – do 2013 r. miały być produkowane w Aleppo. Ciepłe ubrania sugerują chłód, a mapy pogody pozwalają jeszcze bardziej zawęzić obszar poszukiwań do rejonów graniczących z Turcją. To jednak tylko spekulacje. Profesjonaliści dysponujący sprzętem i wielkimi zasobami informacji będą starali się zinterpretować film i ominąć dezinformacyjne pułapki, które zapewne zastawili autorzy.
ISIS grozi terrorem
Najważniejsza jest wymowa nagrania. Baghdadi występuje z karabinem i przyjmuje pozę wojownika. Ogłasza, że utrata ostatniego bastionu kalifatu w syryjskim Baghouz nie oznacza końca wojny ISIS. Mówi o długiej walce na wyniszczenie i atakach w miejscach słabo kontrolowanych przez rządy. Nie przypadkiem wspomina o Mali i Burkina Faso oraz akceptuje przysięgę wierności tamtejszych ekstremistów.
Baghdadi mówi o rosnących wpływach islamistów wszędzie tam, gdzie Zachód nie stawia silnego oporu. Terroryści z ISIS od dawna przygotowywali się na kalifat w Syrii i Iraku. Zamachy na Sri Lance pokazały, że komórki dżihadystów mogą być praktycznie wszędzie, a ich członkowie czekają na rozkazy. Nie zabraknie im przy tym ani pieniędzy, ani ochotników, ani umiejętności nabytych w ciągu lat krwawych walk na Bliskim Wschodzie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl