Lider bułgarskich nacjonalistów pobił uczestników wypadku
Lider bułgarskiego ugrupowania nacjonalistycznego "Ataka" Wolen Siderow twierdzi, że dokonano na niego próby zamachu. W rzeczywistości Siderow i jego kolega z klubu parlamentarnego Paweł Czernew spowodowali wypadek samochodowy, po którym zachowywali się agresywnie wobec uczestników incydentu - poinformowały media.
09.04.2006 | aktual.: 09.04.2006 12:15
Według dziennika "24 czasa" w nocy z piątku na sobotę Siderow i Czernew doprowadzili do wypadku na szosie, po czym zepchnęli na pobocze samochód, z którym zderzyli się. Czernew - twierdzi dziennik - osobiście przedziurawił opony samochodu i pobił dwie podróżujące nim osoby.
84-letni mężczyzna, który jechał autem razem ze swoim 21-letnim wnukiem, trafił do szpitala. Wcześniej przez kilka godzin byli oni przesłuchiwani przez policję na okoliczność ewentualnego zamachu na deputowanego.
O "próbie zamachu" na swoje życie Siderow zawiadomił ministra spraw wewnętrznych Rumena Petkowa.
Petkow potwierdził w wywiadzie telewizyjnym w niedzielę, że wypadek miał miejsce i że opony jednego z samochodów zostały przedziurawione już po kolizji. Minister zapewnił, że okoliczności zostaną wyjaśnione i nikt nie będzie mógł postawić się ponad prawem, zwłaszcza jeżeli doszło do naruszenia praw zwykłych obywateli przez posłów.
Z informacji, którą dysponuję i która została przekazana prokuratorowi generalnemu, wynika, że twierdzenie o zamachu jest spekulacją. Niepokojące jest, że ludzie przy władzy mają poczucie nietykalności - powiedział Petkow.
Ewgenia Manołowa