Libijscy powstańcy uwolnili członków misji dyplomatycznej
Libijscy powstańcy uwolnili członków brytyjskiej misji dyplomatycznej zatrzymanych przez nich dwa dni temu. Wśród zwolnionych jest podobno brytyjski dyplomata i 6 żołnierzy sił specjalnych - przypuszczalnie z pułku SAS.
Zwolnieni odpłynęli na Maltę na pokładzie brytyjskiego okrętu "Cumberland". Jak powiedział brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague, misja "natrafiła na trudności, które obecnie zostały rozwiązane."
Tymczasem libijska telewizja nadal podporządkowana reżimowi pułkownika Kadafiego, nadała nagranie rozmowy telefonicznej między brytyjskim ambasadorem w Trypolisie, a rzecznikiem sił opozycyjnych w Bengazi. Ambasador Richard Northern wyjaśniał w niej, że ta wyprawa stanowiła forpocztę misji humanitarnej: - Przed oficjalnymi przedstawicielami wysłaliśmy małą grupę, żeby wysondowała, czy działają hotele, gdzie mogłaby się zatrzymać i pracować ta misja po przybyciu. Ale rozumiem, że doszło do nieporozumienia i zostali zatrzymani przez służbę bezpieczeństwa, niepewną, jaka jest ich rola i kim są - mówił Northern.
Rzecznik powstańców w Bengazi odpowiedział na to, że Brytyjczycy nie powinni byli lądować helikopterem w otwartym terenie, gdyż wzbudziło to podejrzenia. Brytyjskie MSZ nie potwierdziło autentyczności nagrania z libijskiego podsłuchu.