Liban: zwolennicy i przeciwnicy syryjskiego reżimu starli się w Trypolisie
Sześć osób zginęło, a 40 zostało rannych w walkach, do których doszło w Trypolisie, na północnym zachodzie Libanu. W starciach brali udział zwolennicy i przeciwnicy syryjskiego prezydenta - podało źródło w siłach bezpieczeństwa.
23.05.2013 | aktual.: 23.05.2013 11:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od wybuchu konfliktu w sąsiedniej Syrii w Trypolisie dochodzi do sporadycznych walk na tle wyznaniowym, ale według mieszkańców dotychczas nie były one aż tak zaciekłe, jak te z nocy ze środy na czwartek. Bojownicy wykorzystywali moździerze, ręczne granatniki przeciwpancerne i karabiny maszynowe.
Starcia trwały do godz. 5 (godz. 4 czasu polskiego) i objęły kilka dzielnic miasta, w tym centrum - powiedziało agencji AFP źródło w libańskich siłach bezpieczeństwa.
- Była to najgorsza noc w historii Trypolisu od libańskiej wojny domowej - ocenił w radiu Głosu Libanu minister ds. młodzieży i sportu Fajsal Karami.
Pogłębianie się napięć
Od niedzieli, gdy wybuchła najnowsza fala przemocy, w Trypolisie śmierć poniosły już co najmniej 24 osoby, a ponad 170 zostało rannych.
Najnowsze akty przemocy są dowodem na pogłębianie się napięć między libańskimi społecznościami - popierającymi reżim prezydenta Syrii Baszara al-Asada lub sympatyzującymi z walczącymi z nim rebeliantami.
Większość libańskich sunnitów poparło antyreżimowych rebeliantów w Syrii, podczas gdy szyici sprzyjają raczej Asadowi, który - podobnie jak wielu ludzi z jego otoczenia - wywodzi się z mniejszości alawickiej. Alawici to wyznawcy skrajnego odłamu szyizmu, a wielu sunnitów uważa ich za niewiernych.
Stare rany między sunnitami i alawitami
Nocne walki toczyły się przede wszystkim w zamieszkanej głównie przez alawitów dzielnicy Dżabal Mohsen oraz w sunnickiej dzielnicy Bab al-Tabbaneh.
Lokalny dziennik "Daily Star" spekuluje, że dowódcy z Bab al-Tabbaneh jako warunek zakończenia walk stawiają wycofanie się bojowników szyickiego Hezbollahu z syryjskiego miasta Al-Kusajr, położonego przy granicy z Libanem. Od kilku dni jest ono oblegane przez syryjskie wojska rządowe i Hezbollah.
Jak pisze Reuters, konflikt w Syrii otworzył stare rany między sunnitami a alawitami z Trypolisu. Obie strony oskarżają się nawzajem o wykorzystywanie miasta jako bazy, z której do Syrii wysyłani są bojownicy i broń.