Liban spłynął krwią - zacięte walki w Sajdzie
Wybuchy i ogień zniszczyły blok mieszkalny - zdjęcia
Wojna w Syrii coraz mocniej rozlewa się na kraje sąsiednie
Co najmniej 50 osób zginęło, a dziesiątki innych zostały ranne w zaciętych walkach między armią a z radykalnymi sunnitami w Sajdzie, trzecim co do wielkości mieście Libanu, położonym ok. 40 kilometrów od stołecznego Bejrutu.
Starcia wybuchły po ataku zwolenników radykalnego sunnickiego szejka Ahmada al-Assira na patrol wojskowy. Szejk znany jest ze swej wrogości wobec Hezbollahu, radykalnego szyickiego ugrupowania z Libanu, walczącego u boku sił prezydenta Syrii Baszara al-Asada, który od ponad dwóch lat krwawo tłumi rebelię przeciwko jego reżimowi.
Najnowsze akty przemocy w Libanie są dowodem na narastanie napięcia między społecznościami, które popierają reżim w Damaszku i tymi, które są zwolennikami syryjskich rebeliantów.
(PAP, WP.PL/tbe)