Liban: silna eksplozja w Bejrucie. Nie żyje były minister finansów i były doradca premiera
Do silnej eksplozji doszło w centrum stolicy Libanu, Bejrucie - podała telewizja Al-Arabija. W ataku zginął były minister finansów i były doradca premiera Mohammed Szatah. Były premier Saad Hariri o zorganizowanie zamachu oskarżył Hezbollah.
27.12.2013 | aktual.: 27.12.2013 13:59
Do zamachu doszło w centrum Bejrutu, w biznesowej dzielnicy, kilkaset metrów od siedziby rządu i parlamentu.
Według telewizji Al-Arabija, oprócz polityka, zginęły też co najmniej trzy inne osoby. Z kolei libańska agencja prasowa podaje, że w zamachu rany lub śmierć poniosły "dziesiątki osób". Prawdopodobnie użyto samochodu-pułapki.
Według świadków, karetki pogotowia zabierają rannych z miejsca zamachu, zniszczeniu uległy pobliskie restauracje i kawiarnie, a kilka samochodów stanęło w ogniu. Policja zorganizowała blokady w całym mieście.
Były premier wini Hezbollah
Były doradca premiera Mohammed Szatah, był sunnitą i na godzinę przed swoją śmiercią krytykował szyicką organizację Hezbollah za pośrednictwem swojego Twittera. Polityk był także krytykiem reżimu Baszara al-Asada w Syrii.
Według libańskich źródeł Szatah był w drodze na spotkanie antyasadowskiej koalicji "14 marca", gdy doszło do eksplozji. Świadkowie relacjonowali, że jego samochód został całkowicie zniszczony w wybuchu.
Szatah był uważany za politycznego reprezentanta byłego premiera Saada Haririego, który nie przebywa w Libanie od 2011 roku, gdy Hezbollah wraz sojusznikami obalił kierowany przez niego rząd jedności.
Szatah był bliskim doradcą Haririego, który po zamachu napisał w oświadczeniu: "Dla nas oskarżonymi są (...) ci sami ludzie, którzy wymykają się międzynarodowemu wymiarowi sprawiedliwości i odmawiają stawienia się przed międzynarodowym trybunałem". Było to odniesienie do Specjalnego Trybunał ONZ dla Libanu, który ma osądzić członków Hezbollahu winnych śmierci ojca Saada Haririego, Rafika, dwukrotnego premiera Libanu zamordowanego 14 lutego 2005 roku.
Szyicki Hezbollah, który jest zarazem wpływową partią polityczną jak i ugrupowaniem bojowym odmawia wydania wymiarowi sprawiedliwości swoich pięciu bojowników oskarżonych o zabicie Rafika Haririego - wyjaśnia AFP.
Do zamachu, w którym zginął Szatah, doszło na 20 dni przed rozpoczęciem procesu osób odpowiedzialnych za zabójstwo byłego premiera Rafika Haririego, które pogrążyło Liban w niepokojach.
To kolejny atak w Bejrucie w ostatnich miesiącach. W listopadzie doszło tam do dwóch zamachów samobójczych. Jeden wymierzony był w ambasadę Iranu, a drugi miał miejsce na ternach należących do Hezbollahu.
Źródło: PAP, IAR, reuters.com