"Lex TVN". Kontrolują wizytę Marka Suskiego. "Polityczna presja na KRRiT"
Tajemniczą wizytę Marka Suskiego w siedzibie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji postanowili skontrolować posłowie Koalicji Obywatelskiej. - Podejrzewamy, że Suski, twarz "Lex TVN", chce wywrzeć presję na członkach KRRiT - mówią Wirtualnej Polsce posłowie Michał Szczerba i Dariusz Joński.
Czwartek, wczesne popołudnie. Poseł PiS Marek Suski - wnioskodawca projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, nazywanej "Lex TVN" - niespodziewanie pojawia się przed budynkiem KRRiT. Wchodzi do środka, rejestrują to telewizyjne kamery. Dziennikarze pytają: co poseł PiS robił w siedzibie Rady? Odpowiedź Suskiego: - Byłem.
Kilkadziesiąt minut później Suski wybiega z budynku KRRiT. Spieszy się na program "Newsroom" Wirtualnej Polski, którego jest gościem. Jest tuż po godzinie 14.
Pytanie prowadzącego: - Co pan robił w KRRiT? Co to za pilna wizyta?
Suski się otwiera: - Rozmawialiśmy na temat propozycji KRRiT do tzw. ustawy medialnej. Rada ma uwagi i propozycje dotyczące okresów przejściowych, rozmawiałem o tym z panią Elżbietą Więcławską-Sauk - ujawnia poseł PiS.
Suski zapowiada, że w najbliższy wtorek poprawki KRRiT do "Lex TVN" mają zostać uwzględnione na posiedzeniu sejmowej komisji kultury. Jednak czy projekt zmiany prawa zyska większość w koalicji rządzącej? - Mogę zapewnić, że nie będzie żadnego rozłamu w PiS podczas głosowania ws. tej ustawy - mówi wnioskodawca projektu.
Opozycja: to jest wywieranie politycznej presji
Wizyta Suskiego w siedzibie KRRiT nie daje spokoju posłom opozycji. Michał Szczerba i Dariusz Joński z KO postanawiają przeprowadzić kontrolę w siedzibie Rady. Wirtualnej Polsce parlamentarzyści przekazali pismo skierowane do Witolda Kołodziejskiego, szefa KRRiT. Publikujemy je poniżej.
Jak dowiedzieliśmy się od posłów, przewodniczący Kołodziejski (mazowiecki radny PiS) nie od razu chciał odpowiadać na pytania zawarte w piśmie. Przekazał politykom opozycji, że odpowie drogą oficjalną - również na piśmie. Michał Szczerba mówi nam, że Kołodziejski przyznał jedynie, iż… nie wie, o czym Suski rozmawiał z inną członkinią KRRiT Elżbietą Więcławską-Sauk (b. senator PiS).
- Uważamy, że na członków KRRiT może być wywierana presja w związku z "Lex TVN". A żaden wysłannik polityczny PiS, jak Marek Suski, nie powinien wpływać na decyzje Rady. To niedopuszczalne. Przypominamy, że za podejmowane decyzje przewodniczącemu i członkom KRRiT grozi odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu - mówią nam posłowie Szczerba i Joński.
Politycy podkreślają, że Suski - jak mówią - wszedł na posiedzenie KRRiT w momencie, gdy Rada zajmowała się kwestią… przyznania koncesji dla TVN (jeszcze nie została przyznana, bo część członków KRRiT jest dzisiaj przeciw). - Obywatele mają prawo do wolnych mediów. A PiS chce osiągnąć efekt mrożący. To jest sytuacja bez precedensu - mówi Michał Szczerba.
Przypomnijmy: PiS chce, by zagraniczne firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego mogły dostać koncesję na nadawanie pod warunkiem, że w spółce będą miały najwyżej 49 proc. udziałów.
Europejski Obszar Gospodarczy to UE, Islandia, Norwegia i Liechtenstein. Takie zapisy oznaczają, że koncesję straciłaby stacja TVN, jeśli amerykański właściciel Discovery nie sprzedałby większości swoich udziałów.
Działania PiS spotkały się ze stanowczą reakcją niezależnych mediów w Polsce i za granicą. Zareagowała również amerykańska administracja. Projekt "Lex TVN” ma być procedowany 27 lipca podczas posiedzenia komisji kultury i środków przekazu. 11 sierpnia ma zająć się nim Sejm. Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce kilka dni temu, dla projektu PiS nie ma dziś większości w parlamencie.