"Lex TVN". Konfederacja postawi się PiS?
Prawu i Sprawiedliwości topornie idzie zbieranie większości parlamentarnej dla "lex TVN". Na celowniku wysłanników PiS są posłowie Konfederacji, którzy - jak ustaliła WP - są coraz mniej skorzy do poparcia kontrowersyjnej nowelizacji uderzającej w największą stację informacyjną w Polsce. Konfederacja ma się podzielić: część posłów zagłosuje przeciwko "lex TVN", część ma się wstrzymać. Jeśli konfederaci będą w tym konsekwentni, "lex TVN" przepadnie. Sprawa ma rozstrzygnąć się w sierpniu.
- Widzimy partię rządzącą, która robiąc z TVP to, co zrobiła, straciła mandat do mówienia o rzetelnych mediach. Z drugiej strony widzimy TVN - stację, która jest radykalną, antypolską, antynarodową jaczejką i bardziej lewacką "partią medialną" niż medium. Tak, to jest trudny wybór - mówił niedawno jeden z liderów narodowego skrzydła Konfederacji, Robert Winnicki, pytany o to, czy jego formacja poprze "lex TVN".
Przypomnijmy: dla PiS jedynym ratunkiem, by uchwalić kontrowersyjną ustawę medialną w Sejmie, są głosy kilku (5-6) parlamentarzystów Konfederacji. Wedle naszych ustaleń, emisariusze z PiS robią wiele, by w kuluarach namówić konfederatów do poparcia projektu. Propozycje padają różne: stanowiska, większa przychylność w Sejmie. - Pisowcy są gotowi zaoferować sporo - słychać w Konfederacji.
Nie bronić TVN, ale nie pomagać PiS
Dziś konfederaci - zwłaszcza po posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu - są znacznie mniej skłonni, by ułatwić PiS-owi przeforsowanie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w parlamencie.
- Proszę pamiętać, że nasz poseł (Michał Urbaniak – przyp. red.) w sprawie "lex TVN" na komisji wstrzymał się od głosu - mówi nam jeden z liderów Konfederacji. To sygnał, że taką samą postawę konfederaci mogą zaprezentować podczas głosowania w Sejmie (o ile do niego dojdzie).
Konfederacja - jak wynika z naszych rozmów - nie chce realizować politycznego interesu PiS. - Nie damy im się rozgrywać - słychać wśród konfederatów.
Z drugiej strony, część posłów tej formacji - mówiąc delikatnie - TVN-u nie kocha. Wśród nich jest wspomniany Robert Winnicki, lider frakcji narodowej.
- Narodowcy nienawidzą TVN za relacje z Marszów Niepodległości i za materiały, które miały pokazać, że wszyscy narodowcy to faszyści. Ci narodowcy są także w Sejmie. I na ich poparcie liczymy - usłyszeliśmy niedawno od jednego z posłów PiS.
Nasz rozmówca zwrócił też uwagę na dwa inne aspekty: konfederaci są za "ochroną polskiego kapitału", a po drugie - "nie mają wstępu do TVN, więc nie mają interesu, żeby bronić tej stacji".
Dziś nie jest to jednak takie oczywiste: jak ustaliliśmy, owszem, konfederaci bronić TVN-u nie zamierzają, ale nie mają zamiaru również pomagać PiS-owi. Krótką mówiąc: wiele wskazuje na to, że w najlepszym wypadku wstrzymają się od głosu, jeśli oczywiście projekt nowelizacji nazywany "lex TVN" trafi pod głosowanie w Sejmie (PiS liczy, że stanie się to 11 sierpnia).
"Lex TVN". Podchody PiS trwają
A czy trafi? Nie wierzy w to jeden z liderów Konfederacji (reprezentant frakcji "wolnościowców") Artur Dziambor. - Ta ustawa nie pojawi się w Sejmie, nie zostanie poddana pod głosowanie. Jestem o tym przekonany. Ta ustawa zaginie, jak wiele innych - przekonuje nasz rozmówca.
Dziambor twierdzi jednak, że PiS sprawę traktuje bardzo poważnie i zrobi wszystko, by przejąć TVN od amerykańskiej firmy Discovery. - To nie są igrzyska dla ludu. To bardzo ważna rozgrywka między dyplomacją polską a dyplomacją amerykańską. TVN może oczywiście oberwać rykoszetem i stać się ofiarą tej rozgrywki - mówi poseł Konfederacji.
Nasz rozmówca sugeruje, że PiS robi "podchody" do polityków Konfederacji. - Do mnie nikt nie przyszedł, ale z innymi posłami rozmawiają, "prywatnie". Ale my nie będziemy tej sprawy oceniać przez pryzmat interesów PiS. A jak będziemy głosować? Ustalenia są przed nami. Jeśli zagłosujemy za "lex TVN", to wielu powie, że jesteśmy "przystawką PiS". Jeśli zagłosujemy przeciwko, to za chwilę będzie larum, że jesteśmy dogadani z Tuskiem. Żyjemy w oparach absurdu - zżyma się Artur Dziambor.
Jak konkluduje rozmówca WP: - Dziś podział w Polsce wygląda tak: kto lubi TVN, a kto nie. My tego w ten sposób nie analizujemy. Państwo nie powinno mieć możliwości wydawania koncesji. Powinien istnieć w tej sprawie całkowicie wolny rynek.
W sprawie głosowania nad "lex TVN" dyscypliny w kole Konfederacji nie będzie - ustaliła Wirtualna Polska. I PiS do samego końca będzie chciało to wykorzystać.