Lewica pisze do papieża Franciszka. Chodzi o sprawę ks. Dymera
Lewica wysyła list do papieża Franciszka. Chodzi o udostępnienie akt sprawy ks. Andrzeja Dymera, który miał wykorzystywać seksualnie osoby nieletnie.
Europoseł Robert Biedroń poinformował o liście Lewicy na konferencji prasowej w Sejmie.
- Jako Lewica zwracamy się do papieża Franciszka o udostępnienie akt spraw księdza Dymera, żeby polska prokuratura, która dzisiaj jest wstrzymywana ze względu prawdopodobnie na pewien układ klerykalno-polityczny, żeby otrzymała te dokumenty bezpośrednio z Watykanu - podkreślił polityk.
- Jeżeli nie chce tego wydać kuria, to prawo kanoniczne dzisiaj mówi, po decyzji papieża Franciszka, że Watykan może udostępnić takie dokumenty - dodał. Zaznaczył, że Lewica może pojechać po te dokumenty do Watykanu.
- Postawimy w końcu winnych pedofilii tam, gdzie ich miejsce - przed sprawiedliwym, niezależnym sądem w Polsce - oświadczył Biedroń.
Z kolei posłanka Joanna Scheuring-Wielgus poinformowała, że oprócz listu do papieża Franciszka Lewica przesłała także pismo do Kongregacji Nauki Wiary oraz interpelację do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Pedofilia w Kościele. Ks. Andrzej Dymer bez kary
Ostatnio o ks. Dymerze zrobiło się głośno m.in. po emisji reportażu TVN 24 "Najdłuższy proces Kościoła". Duchowny miał wykorzystywać seksualnie osoby nieletnie, a szczecińscy biskupi wiedzieli o tym od 1995 r.
Jednak śledztwo w tej sprawie wszczęto dopiero po publikacji dziennikarzy "Gazety Wyborczej" w 2008 r. Chodzi o materiał Pawła Wiejasa - od lat redaktora Magazynu Wirtualnej Polski - oraz Romana Daszczyńskiego.
Jednak i tak ks. Dymera nie spotkała kara. Przestępstwa się przedawniły, a przez długi okres nie odsunięto go też od pracy z dziećmi. Ksiądz zmarł 16 lutego.
Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków pedofilii poinformowała, że przystąpiła do badania dokumentów. Jednak ze względu na jego śmierć postępowanie wyjaśniające ma być zakończone.