Lewiatan zabrał głos ws. ostrzeżeń ks. Natanka. Twierdzi, że jego wypowiedź "godzi w dobre imię" sieci

"Nazwa Polskiej Sieci Handlowej Lewiatan nie nawiązuje do biblijnych czy mitycznych przekazów. Odnosi się zaś do działającej w okresie międzywojennym organizacji zrzeszeń gospodarczych" - czytamy w komunikacie firmy przesłanym portalowi onet.pl.

Lewiatan tłumaczy, że "Celem PSH Lewiatan było zrzeszenie polskich przedsiębiorców prowadzących działalność handlową oraz ochrona interesów polskich kupców przed masowo wkraczającymi na polski rynek zewnętrznymi sieciami i koncernami handlowymi, zapewniając rodzimym handlowcom możliwość dalszego funkcjonowania i rozwoju".

"Zwracamy jednak uwagę, że jego wypowiedź godzi w dobre imię Polskiej Sieci Handlowej Lewiatan oraz w interesy naszych, rodzimych przedsiębiorców" - zaznaczają właściciele sieci handlowej.

W kazaniu wygłoszonym 23 lipca ks. Piotr Natanek mówił o zagrożeniach duchowych. - Wiecie, ile macie firm, które noszą imiona demonów? Mefistofeles, Belzebub. Taka jest jeszcze spożywcza firma - Lewiatan. Czart, czartak, chmiera - wymieniał.

Przestrzegł wiernych, że "mając tę świadomość, do tych instytucji nie wolno wam wchodzić". - One są oddane pod patronat - choćby nawet nieświadomie - złego ducha, kapujecie? To nie jest zabawa - podkreślił.

Na duchownego w 2011 r. nałożono karę suspensy. Kard. Stanisław Dziwisz tłumaczył, że ks. Natanek okazywał nieposłuszeństwo "polegające na uporczywym głoszeniu przezeń niezgodnych z nauką Kościoła poglądów dotyczących królowania Jezusa Chrystusa, opartych na prywatnych objawieniach oraz inspirowanych obcymi nauce Kościoła doktrynami sekt eschatologicznych".

Mimo to duchowny gromadzi wokół siebie zwolenników i uparcie głosi tezy niezgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego

Źródło: onet.pl, WP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl