Ks. Natanek przestrzega wiernych przed sklepami. "Siedliskiem diabła" jest m.in. Lewiatan
Kontrowersyjny ks. Piotr Natanek podczas swoich kazań twierdzi, że przy pomocy proszku czy mydła można "zarazić" się złem pochodzących od wielkich korporacji. Niektóre z nich zostały oddane w służbę szatanowi.
Ks. Piotr Natanek to barwna i kontrowersyjna postać. Duchowny ma swoje grono wiernych wyznawców, ale zrobiło się o nim naprawdę głośno dopiero po kazaniu związanym z przestrogą "wiedz, że coś się dzieje". Duchowny przestrzegał w nim przed pokemonami, grą Diablo, muzyką techno, heavy metalem. A ubieranie się na czarno przez nastolatka uznał za sygnał alarmujący, że coś jest nie tak.
Kościół katolicki nie zamierzał jednak tolerować wypowiedzi kapłana i jego prywatnych objawień. Upomnienia i dekrety nie skutkowały, więc w lipcu 2011 r. kard. Stanisław Dziwisz nałożył na duchownego suspensę. Ks. Natanek się tym nie przejął i dalej wygłasza kontrowersyjne kazania.
W zeszły poniedziałek postanowił wrócić do jednego ze swoich ulubionych tematów i zajął się duchowymi zagrożeniami. Nie rzucał jednak ogólnikami. W trakcie kazania padły konkretne nazwy miejsc, których trzeba unikać. - Wiecie, ile macie firm, które noszą imiona demonów? Mefistofeles, Belzebub. Taka jest jeszcze spożywcza firma - Lewiatan. Czart, czartak, chmiera - powiedział ks. Natanek.
Mydło i proszek moga zarażać. "Byście powariowali"
Przestrzegł wiernych, że "mając tę świadomość, do tych instytucji nie wolno wam wchodzić". - One są oddane pod patronat - choćby nawet nieświadomie - złego ducha, kapujecie? To nie jest zabawa - podkreślił.
Zapewnił też, że uczestnicy mszy używają "mydeł" i proszków" produkowanych przez takie firmy. Zastrzega jednak, że nie będzie dalej wymieniał. - Bo byście powariowali - dodaje. - Są firmy, wielkie korporacje, w całości oddane na służbę szatanowi - dodał. - Używacie ich produktów, którymi się zarażacie - uznał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl