PolskaLewe paliwo zalewa Łódź!

Lewe paliwo zalewa Łódź!


Łódź i okoliczne miejscowości to prawdziwe zagłębie handlu nielegalnym paliwem. Wczoraj policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji oraz funkcjonariusze Izby Celnej zlikwidowali dwie nielegalne rozlewnie pod Poddębicami.

Zatrzymano zarządy obu spółek. To już kolejna w ostatnim czasie stacja, na której kierowcy tankowali lewe paliwo. Niedawno funkcjonariusze zlikwidowali podobnie działający punkt przy ul. Brzezińskiej w Łodzi.

- Udziałowcami obu spółek były te same osoby - mówi Mirosława Kraszewska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jedna z firm wydzierżawiła własny teren drugiej firmie. Stworzenie drugiej firmy "na papierze" pozwoliło oszukiwać i legalizować pieniądze pochodzące z przestępstwa.

Kierownictwo spółek zarabiało na różnicy podatku akcyzowego. Mogli sobie pozwolić na oferowanie najniższej ceny w okolicy na należących do jednej ze spółek stacjach. Policjanci weszli na teren pomieszczeń firmy, gdzie ukryte były nielegalne urządzenia. Tam przetaczany był gaz do samochodu cysterny. Powiadomiono Straż Pożarną, ponieważ w pomieszczeniu ulatniał się gaz i istniało realne zagrożenie wybuchu. Funkcjonariusze zabezpieczyli sprzęt oraz dokumentację księgową obu firm.

Trwa szacowanie strat z tytułu nie opłacanych podatków związanych z paliwami. Zatrzymano kobietę z zarządu spółek oraz księgową obu firm. Zarządy odpowiedzą również za zagrożenia życia i zdrowia wielu osób, za które grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

W październiku na dawnym terenie Anilany funkcjonariusze łódzkiej delegatury ABW zlikwidowali nielegalną bazę paliw, gdzie olej opałowy przerabiano na napędowy. Zatrzymano pięć osób.

Ostatnio funkcjonariusze Izby Celnej, Urzędu Kontroli Skarbowej i policji, skontrolowali stacje paliw przy ulicach: Elektronowej, Obywatelskiej i Rąbieńskiej. Na każdej olej opałowy był sprzedawany jako napędowy!

W Łodzi i województwie w sieci prywatnych stacji sprzedawano również benzynę, którą właściciele stacji wytwarzali sami w ogromnych, podziemnych zbiornikach. Policja wpadła na trop afery, gdy kierowcy poskarżyli się na fatalną jakość paliwa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)