Lewandowski: Polska w latach 2007-2013 dostanie najwięcej z UE
Będziemy dobrze doinformowani, a dobra informacja jest przesłanką skutecznego działania. Moje stanowisko o tyle się z Polską wiąże, że Polska w latach 2007-2013 będzie tym największym biorcą pieniędzy. Ja będę w dość niezręcznej sytuacji, ale będę zdaje się najlepiej doinformowaną osobą w tym zakresie - powiedział Janusz Lewandowski, przewodniczący komisji budżetowej w Parlamencie Europejskim, gość Sygnałów Dnia.
Sygnałów Dnia: Czy przedmiotem dyskusji również z pana udziałem będzie kwestia wielkości budżetu UE, czy ma to być 1% PKB czy też 1,15%?
Janusz Lewandowski: My już jutro zaczynamy tego typu formowanie stanowiska Parlamentu, będzie bliższe stanowisku komisji, czyli jednak powinniśmy wykorzystywać te pułapy 1,24-1,27% PKB w warunkach, kiedy jest historyczne zjednoczenie Europy i są nowe zadania. Parę rzeczy powinno być rzeczywiste dla tzw. starej Europy, np. liczba rolników rośnie o połowę, 4 miliony ludzi. Dochodzą kraje dosyć ubogie, potrzebne jest finansowanie większych niż dotąd działań poza granicami UE. I mniejszy budżet w takich warunkach mógłby doprowadzić do pewnego rozczarowania Unią przynajmniej ze strony nowych członków.
Sygnałów Dnia: Temat, który także będzie poruszany, o ile już nie jest poruszony, jak pan doskonale wie, propozycja niemiecka by zrównać wysokość podatków od firm w krajach UE, co Niemcom zapewne zrobiłoby dobrze, ale nam raczej nie, że nie wspomnę o krajach, gdzie w ogóle ten podatek jest zerowy jak np. Estonia.
Janusz Lewandowski: To nie jest kwestia, która wiąże się ze źródłami finansowania wydatków, bo tutaj inne kwestie jakby wchodzą w rachubę tzn. już się rozmawia czy nie zastąpić tych danin tych składek jakimś rodzajem podatku europejskiego, a to się wiąże z tą stroną dochodową budżetu europejskiego. Natomiast mnie bardzo żywo obchodzi ta debata dotycząca podatków od firm. Ona jest moim zdanie całkowicie irracjonalna. Jest racjonalna z punktu widzenia krótkookresowego interesu krojów takich właśnie jak Niemcy, Francja czy Włochy, które ściągają ok. 30% zysków firm w postaci tego podatku, ale bardzo to krótkookresowa strategia, bo jeżeli my wszyscy nie przymusimy się do obniżki podatków to nie mowy o rywalizacji w przekroju globalnym ze Stanami Zjednoczonymi, z krajami Pacyfiku. Dlatego nie ma takiego sposobu, żeby jechać do przodu, mieć witalną gospodarkę, dynamiczną, nowe miejsca pracy, jednocześnie dźwigać takie ciężary fiskalne. Nie można równać w górę. Tu stanowisko Polski powinno być kategoryczne,
jednoznaczne. Będzie konkurencja podatkowa na obszarze UE.
Sygnałów Dnia: Tak na koniec jako szef komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego musi mieć pan ogląd całości. Gdzie w tym miejsce dla naszego kraju. Jest pan wzywany do tablicy od czasu do czasu, by pamiętać o sprawach Polski i zachować należytą uwagę by nasze straty związane z akcesją do Unii były jak najmniejsze.
Janusz Lewandowski: No przynajmniej będziemy dobrze doinformowani, a dobra informacja jest przesłanką skutecznego działania. O tyle się to z Polską wiąże, że Polska w latach 2007-2013 będzie tym największym biorcą pieniędzy. Wypchnie wszystkich innych dotychczasowych biorców netto, czyli Hiszpanię, stanie się tym głównym beneficjentem budżetu UE. Jest o co walczyć. Ja będę w dość niezręcznej sytuacji, ale będę zdaje się najlepiej doinformowaną osobą w tym zakresie.