Załóżmy ten scenariusz taki, w którym, bo Solidarna Polska podtrzymuje, zresztą Kaczyński w tym wywiadzie też mówi: wiem, że
Ziobro jest nieprzekonany w tym zakresie i prawdopodobnie zagłosuje przeciwko, kiedy będziemy ratyfikowali to w polskim paramencie. Jest to dla
opozycji jakaś szansa? Jak można byłoby to wykorzystać? Panie premierze, pan jest fantastycznym politycznym strategiem, proszę podpowiedzieć opozycji,
która z całą pewnością z uwagą śledzi teraz naszą rozmowę, co mogliby zrobić na kanwie tego głosowania, które potoczy się tak, a nie inaczej, możemy
się spodziewać jak.
Panie redaktorze, ja jeszcze raz powtarzam. Każda
odpowiedzialna siła proeuropejska nie może głosować inaczej niż tylko za
Europejskim Programem Odbudowy. Tutaj
zwykle myli się dwie rzeczy. Po pierwsze tenże program odbudowy, który jakby
zgłasza Unia Europejska, z Krajowym Planem Odbudowy. Ale
ten Krajowy Plan Odbudowy, który filmuje rząd polski, on nie musi być w ogóle rozpatrywany
w sejmie. Bo
jedyne zobowiązanie, które ciąży na premierze Morawieckim, to takie, że do 30 kwietnia
on ten program musi przedstawić Komisji Europejskiej. Jeżeli zostanie zatwierdzony,
to gdzieś w trzecim kwartale tego roku zaczną płynąć pierwsze pieniądze. Natomiast
jeżeli mówimy o Europejskim Programie Odbudowy, to jeszcze raz powtórzę. Sprzeciw chociażby jednego
parlamentu z 27 krajów unijnych powoduje, że ten program pada.
No dobrze, panie premierze. Ale ja bym chciał jednak wykorzystać to pańskie fantastyczne wieloletnie doświadczenie i tę polityczną intuicję do
tego, co się może w Polsce wydarzyć w najbliższych miesiącach. No bo Solidarna Polska zagłosuje przeciwko. Kaczyński w wywiadzie mówi "jeśli zagłosuje przeciwko,
koalicja się rozpada". No gdyby zadzwonił Borys Budka do premiera Leszka Millera i powiedział: panie premierze, no co
my możemy zrobić w takiej sytuacji, jakby pan radził mi, nam, opozycji wykorzystać tę sytuację sprzyjającą, po raz
pierwszy tak sprzyjającą opozycji od wielu, wielu miesięcy, od kilkudziesięciu miesięcy, to co by pan powiedział, polecił? Koalicja
się rozpada, Solidarna Polska głosuje przeciwko, Kaczyński mówi: nie mamy koalicji. Z jaką ofensywą mogłaby wyjść opozycja?
Po pierwsze nie wiadomo czy koalicja się rzeczywiście rozpadnie, bo w tym samym wywiadzie, o którym pan mówi, Kaczyński w pewnym
momencie mówi, że kilka głosów w sejmie zawsze się znajdzie.
Tak, to prawda.
Dla poparcia
jakiejś ustawy, którą on będzie zgłaszał. Więc może to się skończyć tak, że w prawdzie, trzymając
się hipotetycznie jeszcze raz tego głosowania o Europejskim Planie Odbudowy, że Solidarna Polska
nie zagłosuje, ale przynajmniej część opozycji zagłosuje i ratyfikacja przejdzie,
a wtedy Kaczyński powie: no nic się takiego nie stało, no przecież program przeszedł, więc o co chodzi, nie
ma problemu.
Ale wyrzuci Ziobrę z rządu jak rozumiem?
A skąd.
Nie?
A skąd.
Tak mówi, obiecuj. Publicznie stawia taką tezę.
Proszę pana, niech sobie mówi. Różne
rzeczy pan Kaczyński opowiada.
Ja po pierwsze uważam, że żadnych przyspieszonych wyborów nie będzie, dlatego
że pan Kaczyński wiele lat temu zaryzykował - oczywiście w polityce ryzyko
jest potrzebne, ale zawsze jest pytanie o skalę tego ryzyka. Wtedy Kaczyński zaryzykował, przegrał i
przegrał wybory. I na kilka lat stracił władzę. On tego błędu nie powtórzy. Ja panu zwracam uwagę jeszcze raz,
jeżeli mogę, na
znamienne zdanie w tym samym wywiadzie, o którym mówimy. Prezes niczego nie wyklucza. Ale jednocześnie
mówi, że zawsze kilka głosów się znajdzie. No i znajdzie się.