Leszek Miller zrugał rząd Mateusza Morawieckiego. "Kazali wkładać lód w majtki"
- Pandemia nie zaczęła się miesiąc temu. Pamiętamy jak to było na samym początku, kiedy niektórzy przedstawiciele rządu mówili, żeby sobie 'włożyć lód w majtki', bo jest za dużo histerii, a poza tym ten wirus niczego złego nie zrobi - mówił w programie "Newsroom" WP Leszek Miller. Były premier odniósł się w ten sposób do statystyk według których Polska jest jednym z krajów, które najgorzej radzą sobie z pandemią koronawirusa. Wskazując na błędy rządu, Miller przypomniał też skandal z zakupem respiratorów od handlarza bronią, ubiegłoroczne wybory prezydenckie, przed którymi premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że "wirus jest w odwrocie", a także nietestowanie osób powracających na początku pandemii z Wielkiej Brytanii. - Było wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować szpitale, żeby przeszkolić ludzi, ściągnąć odpowiedni sprzęt. Dzisiaj szacunek i podziw należy się tylko i wyłącznie lekarzom, pielęgniarkom czy ratownikom, a nie administracji rządowej, która to wszystko powinna przygotować - mówił gość Patrycjusza Wyżgi. Jak dodał, fakt że za program szczepień odpowiada szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk, a nie minister zdrowia, świadczy o braku zaufania Mateusza Morawieckiego do Adama Niedzielskiego.