Leszek Miller o przemówieniu Elżbiety Witek na Jasnej Górze. "To nie powinno mieć miejsca"
"Chcemy powierzyć Matce Bożej naszą ojczyznę" - deklarowała na Jasnej Górze marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Co na to Leszek Miller? - To rażące. Rozumiem, że pani Witek jest osobą głęboko religijną - niech ją zachowa na potrzebę ewangelizacji. Niech pamięta, że jest marszałkiem Sejmu. To nakłada na nią obowiązki przestrzegania Konstytucji i neutralności światopoglądowej. Takie deklaracje nie powinny mieć miejsca w wykonaniu tak wysoko umocowanego urzędnika państwowego - przekonywał były premier w programie "Tłit".
"Chcemy powierzyć Matce Bożej nasz… Rozwiń
Transkrypcja:
"Chcemy powierzyć Matce Bożej naszą Ojczyznę, oddać Jej wszystkie sprawy, żeby Ona to wzięła do siebie i w ten sposób działała przez nas, byśmy byli jej narzędziami".
Powiedziała na Jasnej Górze marszałek Sejmu Elżbieta Witek i zaraz po tym wpisie Robert Biedroń napisał, że właśnie po to chce być prezydentem, żeby oddzielić państwo od kościoła.
Jak się panu podoba takie deklaracje ze strony marszałek Sejmu?
No to jest rażące. Dlatego, że... Rozumiem, że pani Witek jest osobą głęboko religijną i niech zachowa tą swoją religijność na potrzeby ewangelizacji.
Ale niech pamięta, że jest marszałkiem Sejmu i to nakłada na nią obowiązki przestrzegania Konstytucji.
I neutralności światopoglądowej państwa polskiego. Tak jak to jest zapisane.
Więc takie deklaracje nie powinny mieć miejsca w wykonaniu tak wysoko umocowanego urzędnika państwowego.
A czy takie deklaracje sprawią, że coraz więcej kandydatów będzie mówiło właśnie, twardy rozdział państwa od kościoła? Żeby nie było takich historii?
Nowoczesne państwa, to nie są państwa teokratyczne. Tylko państwa, gdzie separacja tronu i ołtarza jest oczywisty.
Zresztą, jak pan wie, ta sprawa ma swoją długą tradycję. Oddajcie to co boskie Bogu i oddajcie to, co cesarskie cesarzowi. Prawda?