Jak zwalczać bezrobocie, kto zostanie premierem po wrześniowych wyborach parlamentarnych, czy Polska wejdzie do UE w 2004 roku - to tylko niektóre pytania, na jakie odpowiadał gość wtorkowego czata Wirtualnej Polski, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Leszek Miller.
Najskuteczniejszym instrumentem w walce z bezrobociem jest wysoki wzrost gospodarczy. Nie jest przypadkiem, że obecnie bezrobocie sięga niemal 18%, bowiem gospodarka rozwija się dwukrotnie wolniej niż w 1997 roku. Zatem za główny cel stawiamy sobie powrót na ścieżkę wysokiego wzrostu gospodarczego. Sądzę, że zatrzymać wzrost bezrobocia będzie bardzo trudno i że potrzeba na to około 2 lat - mówił nasz gość
Na pytanie czy będzie premierem po wygranych wyborach, czy też - jak Marian Krzaklewski - będzie sterował rządem z zewnątrz, Miller odpowiedział, że trzeba odejść od tej metody i przyjąć zasadę, że szef zwycięskiego ugrupowania otrzymuje nominację do tworzenia rządu, a jeśli ta misja mu się powiedzie - zostaje premierem.
Czy uważa Pan, że rok 2004 jest realnym terminem wejścia Polski do Unii Europejskiej? - pytał sloiiu.
Zdaniem Millera byłby to dobry obrót sprawy, bo latem tego roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego i Polacy mogliby po raz pierwszy wybierać swoich przedstawicieli do tego gremium. Z niecierpliwością czekam na wyniki czerwcowego szczytu "15" w Goetteborgu, mając nadzieję, że liderzy UE podejmą decyzje, które skonkretyzują datę naszego wejścia do Unii.
Internautów interesowało też życie prywatne lidera SLD - czego się boi, co robi w wolnym czasie, gdzie i kiedy wybiera się na tegoroczny urlop, jaką muzykę lubi najbardziej?
Najbardziej lubię muzykę lat 60. A w wolnym czasie często spaceruję z żoną, śpię, odsypiając zaległości, albo idę z wnuczką do ZOO. Boję się tego, że będę przewlekle chory lub, że coś złego stanie się mojej rodzinie. - odpowiedział Leszek Miller. Nasz gość nie będzie miał urlopu. Kampania wyborcza pochłonie mnie całkowicie - powiedział. (and)