Leszek Miller-junior czuje się zagrożony
Czuję się zagrożony - mówi "Dziennikowi" Leszek Miller-junior. Chodzi o sprawę Roberta M., który jako pierwszy znalazł się na celowniku Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Prywatnie jest on przyjacielem rodziny Millerów.
05.12.2006 06:18
Syn byłego premiera mówi gazecie, że czuje się niepewnie, bo według niego niektórzy działacze PiS uważają każdego byłego działacza PZPR za bandytę. Leszek Miller Junior mówi, że być może, skoro nie można znaleźć nic na jego ojca, to usiłuje się znaleźć coś na niego.
Syn byłego premiera jest członkiem rady nadzorczej zakładów w Bodaczowie. Nie ukrywa, że zdobył tę posadę dzięki znajomości z Robertem M. Jednocześnie zapewnia na łamach "Dziennika", że jego ojciec w czasach bycia premierem nigdy niczego Robertowi M nie załatwił. (IAR)