Trwa ładowanie...
Natalia Durman
02-04-2015 08:18

Leszek Miller do Grzegorza Napieralskiego: przestań się mazać, chłopaki nie płaczą

- Grzegorz Napieralski opowiada, że jest przeze mnie kneblowany, a tymczasem nie wychodzi ze studiów radiowych i telewizyjnych. Dalsze losy Napieralskiego mają znaczenie tylko dla niego - stwierdził przewodniczący SLD Leszek Miller na antenie Radia TOK FM. - Przestań się mazać, chłopaki nie płaczą - dodał.

Leszek Miller do Grzegorza Napieralskiego: przestań się mazać, chłopaki nie płacząŹródło: WP, fot: Łukasz Szełemej
dm4pmw7
dm4pmw7

Miller odniósł się również na antenie TOK FM do zarzutów Napieralskiego, że prowadzi SLD do upadku. - Zanik SLD wygląda w ten sposób, że bez większego problemu zebraliśmy ponad pół miliona podpisów dla naszej kandydatki; że wszystkie nasze struktury prowadzą prace na rzecz jej jak najlepszego wyniku. Ten zanik polega na tym, że niemal codziennie prezentujemy jakieś propozycje programowe - stwierdził Miller.

Decyzja sądu partyjnego

Decyzją sądu partyjnego SLD, Grzegorz Napieralski nie będzie mógł przez trzy lata sprawować żadnych funkcji w partii. Polityk został w styczniu zawieszony przez zarząd krajowy SLD w prawach członka Sojuszu za działanie na jego szkodę; sprawa została też skierowana do rozpatrzenia przez krajowy sąd.

Reprezentujący zarząd partii Wojciech Szewko, który wcześniej zapowiadał, że będzie wnioskował o wyrzucenie Napieralskiego z SLD, powiedział po ogłoszeniu decyzji, że sąd partyjny przychylił się do większości zarzutów stawianych Napieralskiemu i "uznał go winnym większości zarzucanych mu czynów".

Sam Napieralski uznał, że zawieszenie go w prawach członka SLD jest bezprawne. W ubiegły piątek złożył w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew o uznanie nieważności uchwały, na mocy której został zawieszony w prawach członka partii, bo według niego została ona przyjęta w sposób sprzeczny ze statutem partii. Wysłał też do partii wniosek o zawieszenie i ukaranie szefa SLD Leszka Millera.

dm4pmw7

"Nie rozumiem Millera"

- Nie rozumiem Leszka Millera, mówiąc szczerze. Sam kiedyś nie został wpuszczony na listy SLD-owskie. Obraził się na SLD, poszedł do Samoobrony i był na politycznym dnie. Pamiętam, podałem mu wtedy rękę - mówił Napieralski w środę na antenie Polsat News.

Jak zaznaczył, nie żałuje tamtej decyzji. - Podałem mu rękę, uratowałem go z tego niebytu. Dzięki mnie wrócił do sejmu, dostał pierwsze miejsce na liście, wrócił na fotel przewodniczącego - powiedział.

- Boli mnie to, że Leszek Miller nie chciał ze mną rozmawiać, nie słuchał mnie w ogóle, wolał mnie wyrzucać z partii czy karać jakimiś karami na trzy lata - przyznał były lider Sojuszu. Stwierdził, że jeśli decyzja w jego sprawie się nie zmieni, to nie będzie dalej członkiem SLD.

Jego zdaniem, Miller zabraniając mu pełnić funkcje w partii, albo się go boi i "chce usunąć rywala, który może mu zagrozić w walce o fotel przewodniczącego, albo daje sygnał: nie zgadzasz się ze mną, nie masz miejsca w SLD. Inaczej tego nie umiem odczytać".

dm4pmw7

"Partia dyktatorska"

Z kolei w poniedziałek Napieralski mówił, że "SLD staje się partią dyktatorską". - Nie chcę być w takiej partii - oznajmił.

Jak mówił, "każdy, kto chce przyjść do polityki, chce pełnić funkcje w partii i funkcje publiczne". - Istotą polityki jest to, że pełnimy funkcje i te partyjne, i te polityczne, nie chcę być w partii, która mi zabrania takich funkcji pełnić - oświadczył były lider Sojuszu.

Zobacz również wideo: Napieralski zawieszony przez SLD
dm4pmw7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dm4pmw7
Więcej tematów