Leszek Miller: bez nas prawica będzie mogła robić, co będzie chciała
- My przyjmujemy, że nikt nikomu nie będzie chciał zrobić krzywdy, nikt nikogo nie musi obwąchiwać - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Leszek Miller (SLD) o wspólnym starcie w wyborach parlamentarnych w koalicji z ugrupowaniem Janusza Palikota.
11.08.2015 | aktual.: 08.09.2015 17:44
- To jest defensywne spojrzenie, sugerujące że będziemy się obwąchiwać jak nieznane bliżej pieski i będziemy ciągle na siebie łypać czujnym wzrokiem, czy ktoś nie chce komuś zrobić krzywdy. Ofensywny projekt jest taki, że my przyjmujemy, że nikt nikomu nie będzie chciał zrobić krzywdy, nikt nikogo nie musi obwąchiwać - mówił Miller.
Miller dodał, że 8 proc. poparcia, które musi zdobyć koalicja, by dostać się do parlamentu, to wariant ofensywny.
- Takie wyzwanie mobilizuje kandydatów, a także wyborców i my do nich będziemy się zwracać i mówić wyraźnie: musimy przejść przez barierę ośmiu procent, jeżeli nam nie pomożecie, nie chcecie głosować, to będzie to oznaczało, że w przyszłym Sejmie nie będzie lewicy, a prawica będzie mogła robić, co będzie chciała, bo nie nie będzie mogła być zablokowana w swoich szaleństwach - mówił.