Leszek Czarnecki wsparł badania nad innowacyjnym lekiem. Rewolucja w leczeniu raka
Lek w postaci pigułki może zastąpić chemioterapię w leczeniu raka trzustki. Ma być nietoksyczny i będzie go można bezpiecznie stosować w długoterminowej kuracji. Badania nad lekiem prowadzi zespół specjalistów w renomowanej amerykańskiej Cleveland Clinic za pieniądze pochodzące od Leszka Czarneckiego.
We współczesnej medycynie leczenie nowotworów, których nie można chirurgicznie usunąć, w dużej mierze nadal bazuje na chemioterapii. Największą wadą tradycyjnej chemioterapii jest to, że powoduje ona również destrukcję zdrowych komórek, które nie zawsze są bardziej odporne niż komórki nowotworowe. Prowadzi to do dużego cierpienia pacjentów z powodu skutków ubocznych, częstego przerywania lub dyskontynuacji terapii. Na co dzień muszą zmagać się z nudnościami i wymiotami, utratą włosów, uszkodzeniem szpiku kostnego, obniżoną odpornością, zaburzeniami czucia i równowagi, biegunkami, zaburzeniami pracy serca, zakażeniami układu moczowego oraz zaburzeniami płodności, a nawet jej utratą.
Rak trzustki to bardzo ciężki w leczeniu i trudny w diagnozie nowotwór. Zmarła na niego znana i ceniona polska aktorka - Anna Przybylska oraz założyciel światowego giganta - Apple - Steve Jobs. Postęp w terapii tego nowotworu jest bardzo powolny, zaś arsenał leków jest dużo mniejszy niż w przypadku innych nowotworów.
Skuteczne leczenie bez skutków ubocznych
W laboratorium w klinice w Cleveland w stanie Ohio (plasowana w pierwszej czwórce najlepszych szpitali w USA) naukowcy są coraz bliżej opracowania finalnej postaci leku, który będzie odróżniał od siebie komórki nowotworowe od tych zdrowych.
W związku z tym zminimalizowane będą działania uboczne oraz zmaksymalizowany efekt działania na nowotwór. Wiele wskazuje na to, że chorobę uda się zatrzymać - bez niszczenia zdrowych tkanek potrzebnych do zdrowia i normalnego funkcjonowania pacjenta.
To wieloetapowe i skomplikowane przedsięwzięcie naukowe, przez co trudno znaleźć osobę, dysponującą zarówno odpowiednim kapitałem, jak i rozumiejącą, że innowacje w medycynie to kolejny krok rozwoju cywilizacyjnego. Klinika w Cleveland szukała dotacji, żeby rozpocząć następne stadium badawcze tego nowego leku. Była o włos od przerwania swoich badań. Udało się dopiero, gdy w kluczowym momencie badania wsparł Leszek Czarnecki.
- Jesteśmy ośrodkiem naukowym, a nie firmą farmaceutyczną. Nie dysponowaliśmy wystarczającymi funduszami do produkcji leków w celu przeprowadzenia testów klinicznych. Dopiero Leszek Czarnecki zdecydował się wesprzeć nasze badania finansowo. Powierzył nam milion dolarów. Bez tej kwoty nie bylibyśmy w stanie kontynuować naszej pracy - mówi dr Yogen Saunthararajah z Katedry Hematologii i Onkologii Medycznej, Cleveland Clinic Taussig Cancer Institute.
W klinice w Cleveland naukowcy przeprowadzili już szereg badań, mających sprawdzić skuteczność pigułki na raka trzustki. Jest to zupełnie nowe podejście do kuracji tego typu choroby. Może ono zrewolucjonizować światową medycynę i stać się standardową metodą leczenia raka.
Posiadając wiedzę na temat reprodukcji komórek zdrowych i nowotworowych, naukowcy pracują nad zidentyfikowaniem różnic w tym procesie.
- Bardzo trudno jest opracować molekuły, które po wprowadzeniu do ludzkiego organizmu są w stanie mu pomóc, nie wywołując przy tym dewastujących skutków ubocznych. Jest to szczególnie trudne do osiągnięcia przy leczeniu agresywnych nowotworów, które szybko zabijają. Jeśli uda nam się opracować te cząsteczki, będzie to niesamowite osiągnięcie dla medycyny i światowy przełom z szansą zastosowania w innych nowotworach - mówi dr Yogen Saunthararajah
Jak działa nowotwór?
Komórki naszego ciała w pewnym etapie rozwoju otrzymują ściśle określone zadania. Komórki skóry budują skórę, komórki mięśni - mięśnie itd. Te nowotworowe również dążą do określenia swojego celu. Jednak ostatecznie okazuje się, że nie mogą ukończyć swojej specjalizacji i zderzają się ze ścianą. Dlaczego? Ponieważ każda komórka posiada dwa rodzaje enzymów decydujących o tym, jakie będzie przyporządkowane im zadanie. Aby komórka mogła się wyspecjalizować, muszą zadziałać określone geny odpowiedzialne za specyficzne enzymy. Okazuje się, że nowotwory sprawiają, iż wiele z takich genów jest nieuaktywnionych. Winne są tutaj mutacje powodujące wstrzymanie procesu specjalizacji komórek. Następnie, mimo, iż komórki się rozmnażają, nie spełniają zamierzonego celu - nie specjalizują się do końca. Zamiast tego gromadzą się, konkurują i ewoluują, ponieważ naturalnym rezultatem tego niekontrolowanego powielania jest ewolucja.
Jak pokonać raka?
We współczesnej medycynie nie jest jeszcze możliwe przywrócenie inaktywowanych genów „włączających” program nieśmiertelności komórek raka. Z technicznego punktu widzenia jest jednak możliwe hamowanie genów „wyłączających” programy limitujące niezahamowany podział komórek nowotworowych, w ten sposób przywracając pozory równowagi między enzymami „włączonymi” i „wyłączonymi” w komórkach nowotworowych. Przywraca to ich zdolność do włączania genów specjalizacji i odnawiania programu dyferencjacji, który limituje rozwój nowotworu.
Prace nad kolejnymi lekami
Dzięki wspólnym badaniom opracowano leki, które mogą hamować „wyłączające” enzymy w organizmie, nie powodując negatywnych skutków ubocznych. Pierwszy taki nowy lek został już przetestowany. Następnie naukowcy skupią się na trzech innych typach nowotworów: trzustkowym, który jest najbardziej śmiertelnym, rakiem płuc, który jest najczęstszym nowotworem i chłoniakiem, który dotyka zarówno osób młodych, jak i starszych.
- W następnych badaniach klinicznych chcemy skupić się na opracowaniu leków na nowotwory krwi, szpiku oraz drobnokomórkowego raka płuc. Dzięki pomocy filantropijnej mamy nadzieję opracować inne podobne leki, zbliżając nas do celu: nietoksyczne, naukowo uzasadnione leki na raka - dodaje Dr Yogen Saunthararajah.
Gest, który ma znaczenie
Leszek Czarnecki przeznaczył środki na badania w amerykańskim środku, ale nie jest to jedyny przykład jego działalności charytatywnej. Biznesmen prowadzi również od 2007 r. fundację gdzie, wraz z żoną Jolantą Czarnecką wsparł młodych i zdolnych ludzi kwotą blisko 60 mln złotych.