Leszek Balcerowicz o skandalu w KNF. "PiS może próbować utrącić aferę"
- Wielu dziennikarzy zestawia tę aferę z aferą Rywina. Uważam, że bezpodstawnie - zauważył Leszek Balcerowicz. Były wicepremier uważa, że propozycje korupcyjne w KNF to sprawa duża poważniejsza, którą trzeba "dogłębnie wyjaśnić".
15.11.2018 | aktual.: 29.03.2022 13:31
- W państwie prawa takimi sprawami zajmuje się niezależna prokuratura, która dalej zleca śledztwo innym instytucjom. Tu natomiast wychodzą najwyżsi urzędnicy i ostentacyjnie pokazują, że zaczęli zajmować się aferą w KNF - dziwił się w rozmowie z "Super Expressem" Leszek Balcerowicz.
Były wicepremier uważa, że mamy do czynienia z czymś poważniejszym niż miało to miejsce np. w przypadku afery Rywina. - Rywin był osobą prywatną. Natomiast Chrzanowski był wysokim urzędnikiem państwowym, który stał na czele instytucji mającej ogromną władzę i która powinna cieszyć się zaufaniem - zauważył.
I zaznaczył, że nie jest on jedyną osobą, którą należy łączyć z tą sprawą. - Po spotkaniu Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim nastąpiło spotkanie z Adamem Glapińskim, szefem NBP - przypomniał.
Balcerowicz przyznał jednak, że skoro prokuraturą rządzi czołowy polityk obozu PiS – Zbigniew Ziobro - trzeba "uważnie sprawdzać, jacy prokuratorzy będą się zajmować aferą w KNF".
- Dlatego też potrzeba bezstronnej komisji śledczej, jak nie w tej, to w przyszłej kadencji. Tę sprawę trzeba dogłębnie wyjaśnić. PiS może próbować utrącić aferę w KNF w swoim interesie - podkreślił.
Nawiązał też do wątku, zgodnie z którym Zdzisław Sokal – członek KNF i szef BFG – miał chcieć doprowadzić do bankructwa banku Leszka Czarneckiego i przejęcia przez państwo.
- Jeżeli prawdą byłoby to, że ktoś proponował wykorzystanie rozwiązań prawnych, aby móc przechwycić prywatny bank, to Polska pod rządami PiS, zaczęłaby przypominać Rosję pod rządami Putina - uznał Leszek Balcerowicz.
Źródło: se.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl