Lepper zmienił zdanie: chcemy przystąpić do koalicji
Jest wola przystąpienia do koalicji na
partnerskich zasadach - powiedział szef Samoobrony
Andrzej Lepper. Szansę na utworzenie koalicji z PiS, ocenił jako
"pół na pół". Zapowiedział jednocześnie, że - jeśli do wtorku nie
powstanie koalicja większościowa - to Samoobrona będzie głosować
za samorozwiązaniem Sejmu.
Lepper poinformował, że rozmowy zespołów roboczych w sprawie koalicji będą kontynuowane jeszcze w niedzielę wieczorem. Jak dodał - jeśli dojdzie do porozumienia, to spotkanie liderów PiS, Samoobrony i LPR, w celu podpisania umowy koalicyjnej, powinno odbyć się w poniedziałek.
Szef Samoobrony zapewnił, że Samoobronę interesuje "tylko i wyłącznie" koalicja większościowa, złożona z Samoobrony, PiS i LPR. Problem czwartego klubu - Ruchu Ludowo-Narodowego nas nie interesuje, to problem PiS - zaznaczył.
Lepper poinformował, że z relacji negocjatorów Samoobrony - Krzysztofa Filipka i Janusza Maksymiuka wynika, że "w zdecydowanej większości zgadzamy się (z PiS i LPR), nie ma większych nieporozumień co do ustaw, co do działań".
Jak jednak dodał, Samoobrona zastrzega sobie zdanie odrębne, jeśli chodzi o wysyłanie wojsk polskich do Afganistanu i Iraku. Przyznał też, że widzi pewne rozbieżności w programach trzech partii, w kwestii budżetu i kolejności procedowania ustaw w Sejmie.
Lepper zapowiedział, że rozmowy z koalicjantami będą także dotyczyć stanowisk. Nie jesteśmy hipokrytami, rozmowy dotyczą także stanowisk. Niech nikt nam w przyszłości nie pokazuje kasety, czy jakiejś kartki. My chcemy parytetów - podkreślił. Nie chciał jednak powiedzieć, jakich stanowisk domaga się Samoobrona. Najpierw program i budżet, potem stanowiska - dodał.
Szef Samoobrony zapewnił, że nie pozbędzie się z partii Renaty Beger. Nie było w ogóle takiego warunku PiS. Nie ma mowy o tym, żeby kogokolwiek poświęcać. PiS powinien przynieść pani Beger kosz kwiatów i podziękować jej za to, że obnażyła całą prawdę - ocenił.
Lepper kolejny raz podkreślił, że to nie Samoobrona zerwała koalicję rządową z PiS. Zostaliśmy z koalicji usunięci, dlatego, że jesteśmy partnerem niewygodnym, poróżnił nas budżet. Nie jesteśmy winni sytuacji, jaka teraz jest w Polsce - podkreślił.
Zapewnił też, że Samoobrona jest za utrzymaniem kotwicy budżetowej na poziomie 30 mld. złotych, ale - jak zaznaczył - Samoobrona chce dokonać pewnych przesunięć środków w budżecie.
Lepper poinformował, że posłowie i senatorowie Samoobrony podpisali wspólne oświadczenie, w którym zapewniają, że weksle in blanco - które musieli podpisywać przed wyborami - były podpisywane przez nich świadomie. To oświadczenie - według Leppera - zabezpieczy Samoobronę przed próbami zakwestionowania legalności weksli.
"Mając zdolność do czynności prawnych, dobrowolnie i w pełni świadomie podpisaliśmy weksle in blanco z upoważnieniem do ich uzupełnienia, znając wszelkie konsekwencje prawne z tym związane" - czytamy w oświadczeniu. Oświadczenie ma zostać przekazane we wtorek marszałkowi Sejmu.
Lepper powiedział też, że - jeśli ktoś chciałby podważać weksle - to, zgodnie z prawem miałby na to tylko pół roku od ich podpisania. A - jak zaznaczył - weksle podpisane były ponad rok temu.
Obradujące w Warszawie Rada Krajowa i Rada Polityczna Samoobrony zaakceptowały dotychczasowy udział partii "w pracach nad ukształtowaniem większości parlamentarnej".
Udzieliły jednocześnie Andrzejowi Lepperowi "pełnego zaufania w zakresie taktyki i strategii negocjacyjnej", której celem jest - jak podkreślono w uchwale - maksymalnie możliwe wdrożenie programu społeczno-gospodartczego Samoobrony w ramach ewentualnej umowy koalicyjnej oraz maksymalnie możliwe zabezpieczenie organizacyjne i kadrowe przyjętych ustaleń koalicyjnych.
Władze naczelne Samoobrony przyjęty także uchwałę w sprawie zasad tworzenia grup list w listopadowych wyborach samorządowych. Zakłada ona blokowanie list w wyborach do sejmików wojewódzkich z PiS i LPR. Zaleca także blokowanie list w wyborach do rad gmin i powiatów oraz porozumienia w sprawie kandydatów na wójtów burmistrzów i prezydentów miast.