Lepper zeznawał w procesie o rozliczenia z kampanii wyborczej
Wicepremier Andrzej Lepper zeznawał jako świadek w procesie cywilnym, którego przedmiotem są rozliczenia Samoobrony z pewną firmą z kampanii wyborczej z 2005 r. Obie strony żądają zapłaty - Samoobrona domaga się zwrotu pieniędzy wypłaconych firmie; ta uważa, że otrzymała za mało.
11.04.2007 | aktual.: 11.04.2007 12:49
Nie wiadomo, co dokładnie zeznał Lepper, gdyż dziennikarz PAP nie został wpuszczony przez sądową ochronę na salę rozpraw pod pretekstem spóźnienia, mimo że do godziny rozpoczęcia rozprawy brakowało kilka minut.
Po rozprawie Lepper zapewnił dziennikarzy, że "nie ma nic do ukrycia". W czasie kampanii wyborczej dokonaliśmy przelewu pieniędzy dla jednej z firm, które się nie należały- powiedział. Przyznał, że był projekt umowy ("ale niepodpisany") z firmą, która miała wykonać dla Samoobrony analizę poprzednich kampanii wyborczych.
Lepper wyjaśnił, że Samoobrona złożyła pozew o zwrot tych pieniędzy, bo "firma rozmawiała z nami, jak kilkanaście firm w kampanii wyborczej"._ Na podstawie takich ustnych rozmów przelano pieniądze, ale my zaraz się zorientowaliśmy, że popełniono błąd i nakazałem wystąpienie_ - dodał Lepper.
Spytany, czy stawi się w piątek na procesie, w którym jest oskarżony o wysypanie zboża w 2002 r. w Warszawie, Lepper odparł, że przyjdzie, "jak w Sejmie nie będzie głosowań". Z powodu nieobecności Leppera sprawa już dwa razy nie mogła się zacząć. Oprócz Leppera oskarżonymi w tej sprawie są Krzysztof Filipek i Alfred Budner. Grozi im do 5 lat więzienia.
Adwokat Katarzyny Zajfert, Anissa Gnacikowska nie chciała oceniać zeznań Leppera, choć przyznała, że w ich wyniku "wyszły nowe okoliczności"._ Każda ze stron przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń i żąda pieniędzy na podstawie różnych okoliczności; wartość całego sporu to 1,2 mln zł_- powiedziała mec. Gnacikowska.
My uważamy, że pieniądze nie zostały dopłacone - Samoobrona żąda zwrotu tego, co zostało zapłacone; Samoobrona twierdzi, że nie było umowy - my twierdzimy, że była" - dodała adwokatka. "Prawda jest jedna - oświadczyła sama Zajfert.
Proces odroczono do 20 czerwca, kiedy ma zeznawać Zajfert.