Lepper: ogłosić moratorium na długi szpitali
Moratorium na długi szpitali, utworzenie specjalnego funduszu oddłużeniowego i uchwała rządu, lub Sejmu, wzywająca komorników do wstrzymania się z egzekucją do czasu systemowego załatwienia sprawy - takie propozycje naprawy sytuacji w służbie zdrowia przedstawił lider Samoobrony Andrzej Lepper w Koszalinie (Zachodniopomorskie).
04.02.2007 13:10
Tak się nie da działać jak teraz, że komornicy swobodnie wchodzą na konta szpitali; że proponuje się, żeby z tych pieniędzy, na które są dzisiaj podpisane kontrakty z Funduszem Zdrowia, prowadząc oszczędną gospodarkę można było spłacać długi - powiedział Andrzej Lepper.
Zdaniem wicepremiera, pieniądze z kontraktów powinny być przeznaczone na leczenie, natomiast długami powinien zając się fundusz restrukturyzacji i oddłużenia służby zdrowia.
Lepper przypomniał, że utworzenie takiego funduszu Samoobrona postulowała już w lutym 2005 r. składając w Sejmie projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej.
Wicepremier podkreślił, że moratorium na długi szpitali nie oznacza, że będą one w całości umorzone. Można myśleć o częściowym umorzeniu odsetek, nad szczegółami trzeba usiąść. Nasza koncepcja generalnie jest taka, by odłożyć długi na jakiś czas i ustalić przyczyny ich powstania. Długi niezawinione, te które powstały z powodu zaniżonych kontraktów powinien spłacać skarb państwa i samorząd, natomiast tymi, które powstały w wyniku niegospodarności, marnotrawstwa lub działań przestępczych, powinny zająć się organy ścigania - wyjaśnił Lepper.
Wicepremier dodał, że prawdopodobnie we wtorek na posiedzeniu rządu zaproponuje przyjęcie uchwały w sprawie komorniczych zajęć w szpitalach. Nie możemy wchodzenia na konta szpitali zatrzymać nakazem, ale możemy wystąpić do komorników, aby do czasu systemowego załatwienia tej sprawy wstrzymali się od wchodzenia na konta - uzasadnił swój pomysł.
Lepper nie wykluczył, że taką uchwałę mógłby również przyjąć Sejm, ale - jak wyjaśnił - najpierw spróbuje przeforsować ją w rządzie, bo parlament zbiera się dopiero 15 lutego br.
Wicepremier zapowiedział też, że Samoobrona chciałaby wprowadzenia jasnych kryteriów odpowiedzialności właściciela szpitala za jego długi i dlatego proponuje, by za szpitale kliniczne i specjalistyczne odpowiadał minister zdrowia, a za pozostałe szpitale i przychodnie publiczne - samorządy.
Komentując na antenie TVN24 propozycje Samoobrony minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział w niedzielę, że choć zgadza się Lepperem, iż "takich nakładów na opiekę zdrowotną, aby zapewnić dostęp do wszystkich procedur i leków nie ma", to propozycja wicepremiera "nie rozwiąże naszych problemów."
Kluczową rzeczą dla zmian w tym roku w opiece zdrowotnej jest przedstawienie tak zwanego koszyka świadczeń gwarantowanych. Inaczej mówiąc precyzyjnie określimy, co za pieniądze, które idą na opiekę zdrowotną obywatel będzie mógł dostać - powiedział Religa.
Minister zdrowia zapowiedział też, że nie zrezygnuje z dodatkowych dobrowolnych ubezpieczenia zdrowotneubezpieczenia zdrowotne, bo "dodatkowe składki to przyspieszenie danej procedury. Nie jest to sprzeczne z konstytucją."
Minister wyjaśnił, że dodatkowe ubezpieczenie będzie dotyczyć tylko tych procedur medycznych, nie wiążące się z zagrożeniem życia, na które pacjent może poczekać parę miesięcy. Wszystkie procedury, które są potrzebne do ratowania życia ludzkiego - a ich jest ich ogrom - muszą być nielimitowane. Tu nie będzie ograniczeń - zapewnił Religa.
Minister zdrowia zgodził się natomiast z propozycją Leppera dotyczącą większej odpowiedzialności właścicieli szpitali za budżet daje placówki. Właściciel musi poczuć się właścicielem i ponieść pełną odpowiedzialność, za placówkę, którą posiada lub którą nadzoruje - powiedział Zbigniew Religa.
Doraźne rozwiązanie sytuacji finansowej szpitali minister zdrowia ma przedstawić w poniedziałek premierowi.