Lepper: losowanie ws. dofinansowań dla rolników najbardziej sprawiedliwe
Rozdzielenie środków na dofinansowanie
inwestycji w gospodarstwach rolnych drogą losowania to
"najbardziej sprawiedliwy" sposób - przekonywał w
Luksemburgu wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper.
16.04.2007 | aktual.: 16.04.2007 16:04
Najbardziej sprawiedliwe jest to, że każdy ma takie same szanse - powiedział Lepper na konferencji prasowej po spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa.
Jego zdaniem, to najlepszy sposób na rozdysponowanie 230 mln złotych przeznaczonych na dofinansowanie rolnikom inwestycji w gospodarstwach. Pieniądze te zostały wygospodarowane z niewykorzystanej dotąd puli pieniędzy dla rolników (w pewnym zakresie wynikają też ze zmian kursu euro w rozliczeniach pomiędzy Polską a Komisją Europejską)
.
Lepper liczy, że wnioski złoży ok. 5 tys. rolników, a dopłaty dostanie 2-2,3 tys., tak by wyniosły one średnio tyle, co w latach 2004-2006, czyli 100 tys. złotych.
Wnioski o dopłaty są przyjmowane tylko w poniedziałek 16 kwietnia. Wicepremier wyraził przekonanie, że "każdy zdąży pójść na pocztę" i nie ma potrzeby stania w kolejkach przed oddziałami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). W odniesieniu do wniosków przesyłanych pocztą, liczy się data stempla.
Wszystkie wnioski złożone lub wysłane pocztą na czas zostaną przyjęte przez ARiMR. Nie będzie stosowana zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Losowanie ma się odbyć w Warszawie w centrali ARiMR przy "podniesionej kurtynie", przez powołaną komisję, w której skład wejdą przedstawiciele rolników.
Pomoc będzie wypłacana w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego (SPO) "Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwój obszarów wiejskich" (na lata 2004-2006) - działanie "Inwestycje w gospodarstwach rolnych".
Na konferencji prasowej Lepper odrzucił zarzuty wysuwane przez poniedziałkowy "Newsweek Polska", że telewizyjne spoty nawołujące rolników do składania wniosków o dopłaty bezpośrednie tak naprawdę wykorzystuje jako swoją reklamę. Lepper występuje w tych spotach.
"Czy mi potrzeba reklamy? - pytał wicepremier. - Chodzi o to, żeby rolnicy składali wnioski, nie spóźniali się, bo za to płacą kary". Dodał, że podobne działania władze podejmowały także w poprzednich latach, wiedząc, że większość rolników decyduje się na składanie wniosków w ostatniej chwili.
Michał Kot