Lekarze z woj. łódkiego rozpoczynają protest
Zdecydowana większość lekarzy z woj. łódzkiego skorzystało z urlopów "na żądanie" i nie przyszło do pracy - poinformował rano przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w regionie łódzkim Sławomir Zimny. W ten sposób rozpoczęli oni protest w placówkach medycznych.
Protestujący domagają się 30% podwyżki wynagrodzeń jeszcze w tym roku.
Placówki mają pracować jak w dni świąteczne; pomoc udzielana będzie w stanach zagrożenia życia. Do pracy przyszli tylko lekarze dyżurujący oraz kontraktowi. Nie będą wykonywane planowane zabiegi i operacje.
Według Zimnego, w na 56 szpitali w Łódzkiem w proteście ma wziąć udział 50. Do akcji, która rozpoczęła się o godz. 8. i ma potrwać całą dobę przyłączyły się także przychodnie, a także część niepublicznych zakładów. Jak wynika z szacunków związkowców, w proteście weźmie udział około 9-10 tysięcy lekarzy.
Akcja protestacyjna pracowników służby zdrowia rozpoczęła się w Łódzkiem na początku marca od wywieszenia w placówkach białych flag i plakatów informacyjnych. Przygotowana jest przez 12 organizacji działających w ochronie zdrowia w Łódzkiem - związki zawodowe i samorządy - lekarski i pielęgniarski.