Lekarze walczą o zwrot zaległych wynagrodzeń
Coraz więcej lekarzy składa pozwy przeciwko
szpitalom, walcząc o wynagrodzenie za nadgodziny. W całym kraju
roszczenia wynoszą już kilkadziesiąt milionów złotych - podaje
"Rzeczpospolita".
08.08.2007 | aktual.: 08.08.2007 06:21
W województwie łódzkim na 350 spraw sześć już zakończyło się korzystnymi dla lekarzy wyrokami. Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel ocenia, że w całej Polsce podobnych pozwów jest już przeszło 2 tys. A do zawiązku docierają cały czas informacje o kolejnych. Np. do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu trafiły 34 pozwy, w Oświęcimiu i Chorzowie po 56. Aby ułatwić walkę lekarzom o swoje prawa, związek udostępnia im przygotowany przez prawników wzór pozwu. Nie wszyscy jednak z niego korzystają. Niektórzy wolą działać na własną rękę.
Dyrektorzy szpitali tłumaczą, że nie mogą wypłacić lekarzom pieniędzy bez wyroku, gdyż narażają się na odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów szpitala. Jeden z nich wpadł więc na pomysł i wysłał lekarzy na dwa lata bezpłatnego urlopu. Szpitali nie stać na płacenie po 12 - 20 tys. zł, bo o tyle występują lekarze.
Dlatego część szpitali zastanawia się nad tym, czy w procesach przed sądem nie powinno uczestniczyć także Ministerstwo Zdrowia jako autor ustawy, która spowodowała takie zamieszanie. (PAP)