Lekarze proszą prezydenta o interwencję
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy chce,
by szef rządu zagwarantował im osiągnięcie oczekiwanych podwyżek
wynagrodzeń w 2010 r. Związkowcy apelują do prezydenta o włączenie
się w rozmowy na temat reformy służby zdrowia.
Związkowcy zaproponowali premierowi Donaldowi Tuskowi, żeby był "gwarantem układu zbiorowego pomiędzy lekarzami a dyrektorami szpitali".
Jak poinformował na konferencji prasowej w Warszawie przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel, we wtorek wysłano w tej sprawie list do premiera i minister zdrowia Ewy Kopacz.
Bukiel podkreślił, że propozycja związkowców nawiązuje do obiecywanego w kampanii wyborczej "cudu irlandzkiego".
Minister zdrowia albo premier powinien zaprosić do siebie dyrektorów oraz związkowców i zaproponować im zawarcie układu zbiorowego, gwarantującego dojście do podwyżek - wyjaśnił Bukiel. Jak dodał, obecnie dyrektorzy boją się zawierać takie umowy, bo nie są pewni, czy będą w stanie się z nich wywiązać.
Według OZZL, jeśli premier zagwarantuje spełnienie określonych warunków, szefowie placówek medycznych zawrą układ zbiorowy.
Związkowcy podkreślili, że podczas dwóch miesięcy premier nie znalazł czasu, żeby się z nimi spotkać. Dlatego poprosili prezydenta Lecha Kaczyńskiego o włączenie się w rozmowy na temat reform w ochronie zdrowia. Panie prezydencie, nie w imieniu lekarzy, ale w imieniu pacjentów, proszę zająć się tym problemem, bo sytuacja powoli zaczyna wymykać się spod kontroli - mówił wiceprzewodniczący OZZL Tomasz Underman.
Underman podkreślił, że zwraca się do prezydenta także jako do profesora prawa pracy. Pan wie, jaka jest doniosłość układu zbiorowego pracy, co daje pracodawcy, do daje państwu, co daje pracownikom, a także - co obywatelom. Może wreszcie ktoś wysłucha pana słów, skoro nas nie chce się słuchać - dodał.
Zdaniem związkowców minister zdrowia nie ma pomysłu na konkretne reformy systemu. Jej propozycje określili jako "puste słowa". Bukiel przypomniał, że OZZL zaproponował projekt reform, który był przedstawiony na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia w 2006 roku, gdy jej przewodniczącą była Kopacz. Jednak te rozwiązania są niepopularne. Choć projekt był pozytywnie zaopiniowany przez wielu ekspertów, nikt nie chce wprowadzać w życie zawartych w nim rozwiązań - mówił Bukiel.
W przygotowanym przez związek projekcie są m.in. propozycje zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia, wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń oraz współpłacenia przez pacjentów.