Lekarz winny śmierci 20‑latka? - zobacz film
20-letni Dariusz Rybak został dotkliwie pobity. Zmarł, bo - jak mówi rodzina - lekarz zamiast do szpitala kazał zabrać go do domu. W środę prokuratura zapewniła, że zbada, czy medyk popełnił błąd - czytamy w "Głosie Pomorza".
13.08.2009 | aktual.: 13.08.2009 12:41
Dariusz spotkał się z kolegami. Po pewnym czasie pokłócił się z jednym z nich - Sebastianem. Sebastian pchnął Darka, a ten uderzył głową o asfalt. Chłopak stracił przytomność.
Na miejsce wezwano karetkę. Medycy z Potęgowa przyjechali prawie godzinę po zgłoszeniu. - Darek był już przytomny - mówi Dorota Kulpa, ciotka chłopaka. - Lekarz zbadał go i obejrzał głowę. Powiedział, że nic mu nie jest i musi swoje odespać. Zabraliśmy go więc do domu - opowiada kobieta.
Z minuty na minutę 20-latek czuł się coraz gorzej. Rano leżał w kałuży krwi w swoim łóżku. Już nie żył.