Lekarz okulista brał łapówki za przyspieszanie operacji?
46-letni lekarz okulista Robert G. jest
podejrzany o płatną protekcję i przyjmowanie łapówek od pacjentów
- poinformowała policja. Lekarz miał pośredniczyć w
przyspieszeniu operacji zaćmy. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Sprawa ma związek z aresztowanym w ubiegłym tygodniu szefem II Kliniki Okulistyki lubelskiej Akademii Medycznej prof. Markiem G., któremu zarzucono przyjęcie od pacjenta łapówki w zamian za przyspieszenie operacji zaćmy.
Z ustaleń policji wynika, że pacjenci wymagający takiego zabiegu zgłaszali się do prywatnego gabinetu Roberta K. w Lublinie. "Lekarz powołując się na znajomości z profesorem Markiem G. odsyłał ich do prywatnego gabinetu profesora, podejmując się jednocześnie pośrednictwa w "załatwieniu" przyspieszenia operacji. Do takich sytuacji doszło kilka razy - powiedziała Renata Laszczka-Rusek z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Lublinie.
Robert K. miał przyjmować od pacjentów w zamian za pośrednictwo różne kwoty pieniędzy - policja nie podaje, w jakich wysokościach. Okulista przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 3000 zł.
Na operację zaćmy w lubelskiej klinice można się obecnie zapisać na maj przyszłego roku. Aresztowany 52-letni prof. Marek G. jest podejrzany o przyjęcie 2,5 tys. zł. w zamian za przyśpieszenie zabiegu - miał być wykonany w ciągu trzech tygodni. Lekarz został zatrzymany na gorącym uczynku przyjmowania łapówki.
Po opublikowaniu w mediach sprawy zatrzymania Marka G. na policję zgłosiło się kilka osób, które przyznały, że wręczyły profesorowi łapówkę w zamian za wykonanie operacji poza kolejnością.
Policja określa sprawę jako rozwojową i nie wyklucza kolejnych zatrzymań.