Lekarz o zakażonych w szpitalu. "Sporo małych dzieci, starsi i menele”
- Mam dwie trzecie miejsc zajętych. Mamy matki z małymi dziećmi, bo pediatrię nadzorujemy. Sporo małych dzieci choruje. Są też starzy ludzie z nowotworami albo nieszczepieni, no i menele oczywiście, alkoholicy, poprzywożeni z różnymi chorobami. Innych pacjentów nie mamy - mówił gość programu "Newsroom" WP prof. Krzysztof Simon, specjalista chorób zakaźnych, były członek Rady Medycznej, pytany o pacjentów chorych na COVID-19 na swoim oddziale. Jak przyznał, z reguły dzieci przechodzą zakażenie lekko, choć nie wszystkie. Proces leczenia jest taki sam jak w przypadku osób dorosłych. Jedynym problemem jest to, że dzieciom nie można podawać niektórych leków. Prowadzący rozmowę zauważył, że Kancelaria Premiera zapowiada kolejną kampanię, która ma zachęcić do szczepienia dzieci i kobiety w ciąży. - Jeśli rząd chce robić kampanię, to musi ona być przeciwko tym fałszywym, demobilizującym i straszącym tekstom o szkodliwości szczepień. 99 proc. tych informacji jest nieprawdziwych. Nie ma szczepionek idealnych, zdarzają się powikłania, dysponujemy chyba najlepiej przebadanymi szczepionkami z uwagi na tę dyskusję. To, co jest opowiadane o szkodliwości tych szczepień, to jest po prostu bełkot niewiedzy, przerażająca rzecz, demobilizująca - stwierdził były członek Rady Medycznej. -Trzeba ludzi przekonywać, że to są fałszywki - dodał. - Komuś zależy na tym, by ten kraj wprowadzać w takie nieszczęście. Niech pan zobaczy, co się dzieje w Bułgarii. Katastrofa. Trzy razy gorzej ze szczepieniami niż w Polsce i straszliwa śmiertelność - ocenił prof. Krzysztof Simon.