Lekarz nie chciał wyjść do chorej
Pracownicy łódzkiego pogotowia ratunkowego musieli w środę udzielić pomocy 30-letniej kobiecie, która dusiła się z powodu silnego ataku astmy. Karetka została wezwana do przychodni "Batory" - podaje "Dziennik Łódzki".
"Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że pielęgniarka z ZOZ-u nie chciała podać leku cierpiącej pacjentce. Kazała jej najpierw zapłacić" - mówi dyspozytor z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego. "Najbardziej przerażająca była postawa lekarza, który nawet nie wyszedł do chorej" - relacjonuje gazeta.
Pracownicy pogotowia podali kobiecie lek i duszności natychmiast ustąpiły. Pacjentka została odwieziona do domu. Dyrektor miejskiej przychodni "Batory" nie chciała komentować zdarzenia, do którego doszło w jej placówce - informuje "Dziennik Łódzki". (PAP)