Lekarka bezdomnych uniknie kary?
Ratować chorego, czy dbać o finanse Narodowego Funduszu Zdrowia? - To nieetyczne ze strony państwa polskiego stawianie lekarzy przed takim dylematem, a muszą go ciągle rozstrzygać - zeznał przed sądem dr Jerzy Friediger, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie. I dobitnie dodał: lekarz ma przede wszystkim dbać o życie i zdrowie chorego.
59-letni Friediger był świadkiem na dobiegającym końca sądowym procesie dr Ilony Rosiek-Koniecznej, która odpowiada za wypisanie w latach 1998-99 dwóch tysięcy fałszywych recept rzekomo na leki dla członków rodziny, a faktycznie by leczyć biednych i bezdomnych. NFZ poniósł z tego powodu szkodę 100 tys. zł. Kobiecie grozi za to do 8 lat więzienia. Lekarka nie przyznaje się do winy.
Friediger nie krył, że już w 1998 r. dotarły do niego informacje o działalności oskarżonej na rzecz bezdomnych. - W związku z tym nie było jednak przeciwko niej prowadzone żadne postępowanie dyscyplinarne w ORL, bo i wtedy i teraz wielu lekarzy nie wie, co robić z bezdomnymi - mówił. Zauważył, że lekarze stale stawiani są przed wyborem, czy leczyć bezdomnego i narazić na zarzut ze strony NFZ, który tego nie finansuje, czy nie leczyć, co powoduje konflikt sumienia.
- Nie ma wątpliwości, że ważniejsze jest jednak to drugie dobro, czyli ludzkie życie. Jednak co innego doraźna pomoc, a co innego objęcie kogoś stałym leczeniem, a tak raczej postępowała oskarżona - zeznał dr Friediger. - Bo dla mnie ważniejsze była profilaktyka, by ktoś nie trafił do szpitala - wtrąciła się dr Rosiek. Szef ORL zgodził się z jej argumentacją. - To faktycznie lepsze z punktu widzenia pacjenta i ekonomiki. Bo tańsze jest leczenie we wstępnym stadium choroby - potwierdził.
Proces nie zakończył się w czwartek wyrokiem, bo zarówno prokurator, jaki i obrona złożyli szereg nowych wniosków dowodowych. Mec. Edward Pabian chce, by sąd zapoznał się z artykułami prasowymi i materiałami filmowymi na temat działalności dr Rosiek. - To na pewno będzie rzutowało na sprawę winy i kary dla mojej klientki, choć ja uważam, że nie dopuściła się żadnego przestępstwa - mówił mec. Pabian. Podobnie uważa wielu mieszkańców miasta. - Skończył się proces lekarki? - dopytuje się na sądowym korytarzu znany krakowski prokurator. Do rozmowy włącza się też radca prawny. - Kobietę sąd powinien uznać za winną, ale uwolnić od kary. Wtedy i wilk będzie zadowolony i owca cała - uważa radca. A dr Rosiek nie kryje, że dalej będzie pomagała potrzebującym. - Życie i zdrowie ludzkie jest dla lekarza najważniejsze- odpowiada. Teraz przyjmuje biednych i bezdomnych w schronisku założonym przy ul. Zamkowej 15 w Krakowie.