PolitykaLek na erekcję na receptę jak pigułka "dzień po"? Wniosek trafił do ministra Radziwiłła

Lek na erekcję na receptę jak pigułka "dzień po"? Wniosek trafił do ministra Radziwiłła

Rząd PiS zdecydował, że tzw. pigułka "dzień po" będzie dostępna wyłącznie na receptę. Posłanka PO Monika Wielichowska postanowiła interweniować w tej sprawie w ministerstwie zdrowia. Jednocześnie proponuje, by także preparat na zaburzenia erekcji był sprzedawany na receptę. - Rząd umożliwia mężczyznom łatwy dostęp bez żadnej kontroli do leku, którego stosowanie może być bardzo niebezpieczne - wyjaśnia posłanka.

Lek na erekcję na receptę jak pigułka "dzień po"? Wniosek trafił do ministra Radziwiłła
Źródło zdjęć: © Agencja Forum | Adam Chełstowski

21.03.2017 | aktual.: 21.03.2017 13:37

Posłanka Wielichowska napisała do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. - Rząd przyjął projekt, który przewiduje, że antykoncepcja awaryjna będzie dostępna jedynie na receptę. To kolejne działanie rządu, uderzające w fundamentalne prawo kobiet. Jeżeli projekt wejdzie w życie, to Polska będzie jedynym z czterech krajów w Europie (obok Węgier, Rosji i Albanii), gdzie pigułka "dzień po" nie będzie dostępna bez recepty - czytamy w jej interpelacji.

Posłanka PO zwraca jednocześnie uwagę, że "Polska jest jedynym krajem w Europie, który dopuszcza bez recepty lek na erekcję - preparat MaxOn". - Lek można kupić bez recepty i bez uprzedniej wizyty u specjalisty, mimo że z jego ulotki dowiadujemy się, że "po wprowadzeniu leku zawierającego syldenafil do obrotu zgłaszano też rzadko przypadki niestabilnej dławicy (choroby serca) oraz nagłej śmierci" - alarmuje Wielichowska.

W związku z tym wystąpiła do ministra zdrowia z pytaniem, czy lek na zaburzenia erekcji także będzie dostępny tylko pod kontrolą lekarza. Konstanty Radziwiłł jeszcze nie odpowiedział na wniosek posłanki Wielichowskiej. - Jestem ciekawa, jaka będzie odpowiedź ministra Radziwiłła, który moim zdaniem, jest ideologiem, nie lekarzem. Zasłania się klauzulą sumienia i chce być sumieniem kobiet. Wprowadza nierówne traktowanie. Narzuca kobietom swoją religię - mówi Wirtualnej Polsce posłanka Wielichowska.

Przy okazji dyskusji nad tabletką "dzień po" minister zdrowia stwierdził, że nie przepisałby jej nawet zgwałconej kobiecie. - Wszystkie hormonalne środki antykoncepcyjne były dotychczas dostępne na receptę, nie ma więc powodu, by pigułkę "dzień po", która ma silne działanie, sprzedawać bez recepty - tłumaczył zmianę prawa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (263)