Lech Wałęsa zaprzecza swojej wypowiedzi. Chodzi o tegoroczne święta
"Nigdy nikomu nie udzieliłem takiego wywiadu. Co za bezczelne metody" - napisał w nocy na Facebooku Lech Wałęsa. Chodzi o wypowiedź o dzieleniu śledzia na cztery osoby podczas tegorocznej kolacji wigilijnej. W czwartek "Super Express" opublikował tekst, w którym znalazła się taka wypowiedź byłego prezydenta.
Były prezydent Lech Wałęsa zamieścił w nocy z czwartku na piątek tajemniczy wpis na Facebooku. Twierdził w nim, że nie powiedział przypisywanych mu słów, które w czwartek obiegły media.
Lech Wałęsa zaprzecza własnej wypowiedzi
" 'Śledź jeden na cztery osoby będzie'. Smutne wyznanie Lecha Wałęsy. Do czego dochodzi. Nigdy nikomu nie udzieliłem takiego wywiadu. Co za bezczelne metody. Doczekaliśmy się czasów" - napisał po północy Lech Wałęsa.
W czwartek jednak taka wypowiedź byłego prezydenta ukazała się na łamach "Super Expressu". Lech Wałęsa skarżył się na problemy finansowe w związku z pandemicznym kryzysem gospodarczym. Mówił, że jego tegoroczne święta będą skromniejsze niż zwykle oraz, że nie spodziewa się prezentów.
Święta Lecha Wałęsy
W rozmowie z dziennikiem o tegorocznych świętach mówił m.in. "Parę groszy jest, ale to na długi. Mam za mało pieniędzy na prezenty. Podzielenie się opłatkiem, śledź jeden na cztery osoby będzie. Sam nie liczę na żaden prezent, tylko na żonę. I nie chcę nic od nikogo, żadnego prezentu pod choinkę".
Zobacz także: CPK. Inwestycja za miliardy oburza mieszkańców. "Dla nas to jest porażka"
"Jak spędzę te święta? A co Bóg da. Nic nie przewiduję, mam prawie 80 lat, zostało łóżeczko. Mam chęci na prezenty, ale na razie nie mam za co ich kupić" - mówił "Super Expressowi" Lech Wałęsa.
Były prezydent od miesięcy skarży się na problemy finansowe. Wielokrotnie deklarował, że szuka pracy. Wystawił nawet ogłoszenie. Lech Wałęsa przyznał niegdyś w rozmowie z TVN24, że sporą część swojego majątku przekazał na rzecz Kościoła.
