Lech Wałęsa zasłabł w kościele. Mnożą się pytania o jego zdrowie
Niedawno Lech Wałęsa zasłabł w kościele i trafił na tydzień do szpitala. Lekarze dołożyli wszelkich starań, aby były prezydent jak najszybciej doszedł do siebie. Teraz w pięknych okolicznościach przyrody Wałęsa kuruje się w sanatorium w Lądku-Zdroju.
"Zmówię za niego dziesięć zdrowasiek" - deklarował przyjaciel Wałęsy, poseł Jerzy Borowczak z KO, gdy były prezydent leżał w szpitalu podłączony pod aparaturę z tlenem.
- Czułem się dobrze w sobotę, jeździłem na rowerze, a w niedzielę w kościele padłem. Prawie zemdlałem, wyprowadzono mnie. I od razu zawieziono mnie do szpitala. Przyjmowałem kilka dni medykamenty i musiałem uciekać ze szpitala, bo miałem spotkanie w Norwegii - mówił Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem".
Po tygodniu wyszedł ze szpitala i na dalszą kurację udał się do sanatorium.
- Jest trochę lepiej u mnie ze zdrowiem. Lekarze nie wiedzieli na początku, co mi było, ale problemów z nerkami nie miałem. Miałem infekcję dróg oddechowych, spowodowaną nie wiadomo czym - dodawał cytowany przez gazetę.
Wałęsa nabiera sił w sanatorium
Teraz legenda "Solidarności" zażywa zabiegów medycznych na turnusie w Lądku-Zdroju. W planie leczniczym ma masaże, kąpiele i spacery.
Źródło: "Super Express"