Lech Wałęsa szczęśliwy po udanej operacji wnuczki
- Modliłem się, żeby operacja mojej wnuczki przebiegła pomyślnie - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Lech Wałęsa. Były prezydent przyznaje, że jego prośby zostały wysłuchane. - Modlitwy nigdy nie za dużo - dodaje laureat Pokojowej Nagrody Nobla.
Wnuczka byłego prezydenta trafiła do szpitala w niedzielę. Dziewczynka przeszła skomplikowaną operację serca w środę. Teraz czeka ją jeszcze kilkudniowy pobyt w Centrum Zdrowia Dziecka. - Niedługo zobaczę wnuczkę - przyznaje Wałęsa.
Dziadka dziewczynki zabrakło przy szpitalnym łóżku. Wałęsa sam przyznaje, że nie chciał przeszkadzać. - Wspierałem, zastanawiałem się nad tym wszystkim, modliłem się za wnuczkę, ale nie robiłem sztucznego tłoku - mówi w wywiadzie były prezydent.
Wpis ojca
O zdrowotnych kłopotach Lei informował jej tata - Jarosław Wałęsa. - Zabieg był na otwartym sercu, ten ubytek u naszej córeczki był naprawdę wielki, ale wszystko jest już dobrze - mówił po operacji Super Expressowi. - Obawy były do samego końca, a od kilkunastu dni śniły mi się same koszmary, że coś może pójść nie tak - dodał Jarosław Wałęsa.
Europoseł Platformy Obywatelskiej zwrócił się także do internautów. Na Facebooku opublikował podziękowania za wyrazy otuchy i wsparcia w tym trudnym momencie. "To, co najgorsze, już za nami" - napisał polityk.
Jarosław Wałęsa ma dwoje dzieci. Pierwszy raz został ojcem w 2013 roku. Wtedy urodził mu się syn Wiktor. Później, w połowie 2018 roku, na świat przyszła Lea.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Super Express
Zobacz także: Już nie "piątka" PiS, a "piątka plus". Jarosław Kaczyński zdradza, co się za tym kryje
.