Lech Wałęsa reaguje na kolejne zarzuty. "W IPN sfałszowano teczki"
"W IPN sfałszowano teczki niby znalezione u Kiszczaka w temacie TW Bolek. Każdy może ten fałsz osobiście sprawdzić i udowodnić. Wystarczy zobaczyć kartkę nr 5 w tej dokumentacji. Kiszczak czy SB takich błędów nie popełniali" - napisał Lech Wałęsa na Facebooku. To jego odpowiedź na rewelacje "Gazety Polskiej".
21.03.2019 13:25
W środę "Gazeta Polska" opublikowała nagranie ze spotkania Lecha Wałęsy z milicjantami w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Gdańsku w lutym 1990 r. Wynika z niego, że Lech Wałęsa chciał wesprzeć milicjantów brygadami robotniczymi w walce z ekstremą "Solidarności".
W czwartek były prezydent odpowiedział na te rewelacje na Facebooku. Nie odniósł się do samego nagrania, lecz powtórzył to, co mówi i pisze od dłuższego czasu.
"Informuję wszem i wobec, że w IPN sfałszowano, wyprodukowano teczki niby znalezione u Kiszczaka w temacie TW Bolek .Każdy może ten fałsz osobiście sprawdzić i udowodnić. Wystarczy zobaczyć kartkę nr 5 w tej dokumentacji" Kiszczak czy SB takich błędów nie popełniali" - napisał Wałęsa.
"Brakuje nazwisk wielu esbeków"
Dalej były prezydent wyjaśnia, że chodzi o kartę kontrolną teczki, zawierająca wykaz osób, które miały prowadzić sprawę TW Bolka. Zdaniem Wałęsy, już sama ta karta wskazuje na to, że dokumenty zostały sfałszowane. W oryginalnej teczce tych nazwisk miało być więcej - ponad 10. W teczce udostępnionej przez IPN jest pięć nazwisk. Jak podaje polityk, brakuje tam m.in. Janusza Stachowiaka, Zygmunta Jędrysa, Józefa Buraka, Ryszarda Łubieńskiego, Marka Afatyka czy Czesława Wojtalika.
Wałęsa podważa wiarygodność wpisów, wskazując też na ich daty. Pierwszy wpis nosi datę z 1972 r., a drugi z 1970 r. "Dotarłem do ludzi, którzy byli wpisani w oryginale, co potwierdzają" - pisze prezydent.
Czytaj także: Ostra wymiana zdań między Wałęsą a politykiem PiS
Co jest w nagraniu Wałęsy?
- Dziś musimy się bronić przed ekstremą "Solidarności" (...). Zobaczcie, co się dzisiaj dzieje. Nie wiem, czy nie wesprzeć was jakimiś brygadami robotniczymi. Ludzie się boją wychodzić na ulice. Gówniarzeria robi niedobre rzeczy - miał powiedzieć były prezydent na spotkaniu z milicjantami w lutym 1990 r. Było to tuż przed objęciem przez niego urzędu prezydenta (grudzień 1990 r.).
Wałęsa miał nawiązać w ten sposób do masowych manifestacji przeciwko porozumieniu konstruktywnej opozycji z komunistami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl