PolitykaLech Wałęsa chce wrócić do własnej nagrody. Zbierze 100 tys. dol.? "Teraz przyszła inna władza, która próbuje mnie zniszczyć"

Lech Wałęsa chce wrócić do własnej nagrody. Zbierze 100 tys. dol.? "Teraz przyszła inna władza, która próbuje mnie zniszczyć"

• Lech Wałęsa chce wrócić do własnej nagrody w wysokości 100 tys. dolarów
• Mieczysław Wachowski: w tym roku już nie zdążymy, przymierzymy się na przyszły rok
• Jerzy Borowczak: ze znalezieniem sponsorów nie powinno być większych problemów
• MSZ de facto nie kontynuuje przyznawania Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy
• MSZ: zabezpieczyliśmy środki, ale to Instytut Lecha Wałęsy nie wypełnia swoich zobowiązań finansowych

Lech Wałęsa chce wrócić do własnej nagrody. Zbierze 100 tys. dol.? "Teraz przyszła inna władza, która próbuje mnie zniszczyć"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Grażyna Marks
Jacek Gądek

02.09.2016 | aktual.: 03.09.2016 08:45

W tym roku nie zostanie przyznana Nagroda Solidarności im. Lecha Wałęsy ani Nagroda Lecha Wałęsy. Pierwszą przyznawało Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy współpracy z Instytutem Lecha Wałęsy - decyzję o stworzeniu takiej wspólnej nagrody, która miała status państwowy, podjął jeszcze minister Radosław Sikorski. Druga nagroda była wcześniej przyznawana przez samego Wałęsę, ale były prezydent zrezygnował z niej, wchodząc we współpracę z MSZ.

Po przejęciu rządów przez Prawo i Sprawiedliwość Instytut Lecha Wałęsy prowadził rozmowy z MSZ pod wodzą Witolda Waszczykowskiego (PiS) o tegorocznej edycji wspólnej nagrody, ale niczego nie ustalono, co powoduje, że nagroda praktycznie zakończyła swój żywot. Dlatego też ILW chce wrócić do samodzielnego przyznawania nagrody imienia byłego prezydenta.

Jak mówi WP Mieczysław Wachowski, "MSZ nie tyle się na nas wypiął, co po prostu nie organizuje nagrody". - Odbyłem jedną rozmowę w MSZ, ale piłka pozostała po ich stronie i nie ma żadnej odpowiedzi. Gdyby MSZ postawił szlaban i powiedział "w tym roku nie ma nagrody i róbcie sami, co chcecie", to byłoby inaczej, a tak to nagroda jest w zawieszeniu - dodaje.

MSZ informuje WP, że decyzje dotyczące ew. przyznania w tym roku Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy nie zostały jeszcze podjęte.

- W pierwszej połowie roku z inicjatywy MSZ prowadzone były rozmowy z przedstawicielami Fundacji Instytut Lecha Wałęsy, podczas których zostaliśmy poinformowani o braku możliwości wypełnienia przez ILW zobowiązań finansowych wynikających z porozumienia zawartego między MSZ a Instytutem w sprawie Nagrody Solidarności. Mimo zabezpieczenia przez MSZ części środków na realizację nagrody, zaangażowanie finansowe głównego współorganizatora, tj. Instytutu, pozostaje warunkiem koniecznym dla realizacji nagrody. Ministerstwu Spraw Zagranicznych zdecydowanie zależy na kontynuacji Nagrody Solidarności, dlatego poszukiwana jest odpowiednia formuła organizacyjna - informuje Rafał Sobczak, dyrektor biura rzecznika prasowego MSZ.

Jerzy Borowczak z ILW odpowiada, że Instytut nigdy nie ponosił żadnych kosztów w związku z przyznawaniem Nagrody Solidarności. - Ani za ministra Radosława Sikorskiego, ani za ministra Grzegorza Schetyny - podkreśla. W regulaminie nagrody znajduje się zapis, że jej kwota (4 mln zł) pochodzi z zasobów Counterpart Funds (CPF, fundusze złotowe Komisji Europejskiej - red.), MSZ i z rezerwy celowej budżetu państwa.

Lech Wałęsa w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że wspólną nagrodę jego i MSZ można by rzutem na taśmę zorganizować jeszcze i w tym roku. - Ja jestem gotów, ale wszystko zależy od strony rządzącej. To tam są główne siły do wspólnego działania. Tej inicjatywy nie można kontynuować bez współdziałania, a ze strony rządowej nie widzę obecnie takiej woli - dodaje.

Wspomina też, że "gdy (w 2014 r. - red.) padł pomysł powstania wspólnej nagrody, posłuchał głosów płynących od ludzi z poprzedniego rządu". Za stworzeniem nagrody optował w pierwszym rzędzie ówczesny szef MSZ Radosław Sikorski. - Oni mówili, żeby się nie dzielić, a łączyć i wesprzeć ich pomysł. Ja na to przystałem, choć miałem pewne opory. Teraz przyszła inna władza, która próbuje mnie zniszczyć i postawić na moje miejsce innego bohatera. Dlatego na ten moment wydaje się, że ten pomysł upadł, ale nie ostatecznie. Myślę o wznowieniu swojej nagrody, ale potrzebuję na to czasu - stwierdza były prezydent.

Instytut Lecha Wałęsy nie jest jednak w łatwej sytuacji. W ostatnich miesiącach się skurczył i - jak informuje WP Jerzy Borowczak - z 27 pracowników pozostało 10. ILW zmienił także warszawską siedzibę z Alei Jerozolimskich na lokal przy Grzybowskiej. Zmiany we władzach spółek Skarbu Państwa również nie sprzyjają pozyskiwaniu sponsorów dla ILW. Nagroda Lecha Wałęsy, którą jeszcze kilka lat temu przyznawał były prezydent, wynosiła 100 tys. dolarów. Tradycyjnie była wręczana przy okazji urodzin Wałęsy (29 września). - W tym roku nie zdążymy, bo jest już za późno. Na przyszły rok będziemy planować, przymierzymy się. Jeżeli z MSZ-em nie wypali, to będziemy rozważali przywrócenie poprzedniej nagrody - potwierdza WP Mieczysław Wachowski, prezes ILW.

- Obecnie nie jestem w stanie sam wyłożyć tak dużych pieniędzy na nagrodę. W tym roku na pewno nie zdążę zorganizować tylu prywatnych sponsorów, by ta nagroda miała odpowiednią rangę i była wystarczająco poważna. Jeżeli wystarczy mi sił oraz środków, to będę starał się powrócić do wręczania tej nagrody w przyszłym roku. Na pewno nie jest to inicjatywa, którą odpuszczę - zauważa Lech Wałęsa w rozmowie z WP.

- Myślę, że nie byłoby większego problemu ze znalezieniem sponsorów, by sfinansować nagrodę w wysokości 100 tys. dolarów - ocenia Jerzy Borowczak z władz ILW, mówiąc o przyszłym roku. Jak dodaje, kiedy były prezydent jeździ po świecie, to różni ludzie deklarują swoje wsparcie. - Nie wykluczam, że mogą być też sponsorzy zagraniczni - zaznacza.

Władze rodzinnego miasta Wałęsy są zaskoczone rozkładem współpracy MSZ z ILW. - Jesteśmy zaszokowani niezrozumiałą postawą ministerstwa. Nie rozumiemy tego. Nie wiemy, jakie plany ma pan prezydent Lech Wałęsa, nie zwrócił się do nas. Jesteśmy w oczekiwaniu - mówi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza (PO).

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lech wałęsasolidarnośćmsz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1382)