Lech Kaczyński: Tusk nasłał na mnie Julię Piterę
Kandydat PiS na prezydenta Lech Kaczyński ocenił, że materiały przedstawione na konferencji prasowej przez b. radną Warszawy i nowo wybraną posłankę PO Julię Piterę pochodziły ze sztabu kandydata Platformy na prezydenta Donalda Tuska. To jest kolejny przykład tzw. pozytywnej kampanii PO - ironizował.
Pitera na wtorkowej konferencji prasowej skrytykowała prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego za opublikowanie strategii rozwoju dla Warszawy prawie trzy lata po objęciu przez niego stanowiska. W jej ocenie, wydanie tej broszury właśnie teraz ma bezpośredni związek z toczącą się kampanią prezydencką. Kaczyński odpierał te zarzuty mówiąc, że strategia została opublikowana wtedy, gdy została opracowana.
Według Kaczyńskiego, "materiały, którymi wymachiwała podczas konferencji pani Julia Pitera, pochodzą ze sztabu Donalda Tuska". Prezydent Warszawy odpowiedział też na pytanie zadane mu przez Piterę, ilu stołecznych urzędników przejdzie do struktur administracji państwowej. Kaczyński przyznał, że "owszem, kilka osób przejdzie". Według niego, jest to normalne. Czyżby pani Julia Pitera uważała, że planowany przez PO następca czy następczyni prezydenta Warszaw) nie ma odpowiedniego zaplecza kadrowego? - pytał.
We wtorkowej "Gazecie Wyborczej" znalazła się kilkunastostronicowa publikacja pt. "Strategia rozwoju m. st. Warszawy do 2020 roku. Projekt". Wymieniono w niej m.in. cele strategiczne i operacyjne stolicy na dwie najbliższe dekady. Broszura podpisana jest we wstępie przez prezydenta miasta Lecha Kaczyńskiego.