Lech Kaczyński o Władysławie Frasyniuku. "To bardzo odważny człowiek"
Naturalny i sympatyczny. Zabawnie opowiadał o więzieniu, potrafił fenomenalnie przedrzeźniać Michnika. Tak Władysława Frasyniuka opisywał Lech Kaczyński w książce "O dwóch takich... Alfabet Braci Kaczyńskich".
14.02.2018 | aktual.: 14.02.2018 13:09
W środę po godzinie 6 policjanci zabrali Władysława Frasyniuka z jego domu we Wrocławiu. Zatrzymanie ma związek z wydarzeniami z czerwca 2017 r. Podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej na warszawskim Krakowskim Przedmieściu kilkadziesiąt osób próbowało zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki, siadając na jezdni. Wśród nich był właśnie Frasyniuk. Został siłą wyniesiony przez policję.
Poranna akcja policji wywołała burzę na polskiej scenie politycznej. Politycy PiS - Stanisław Karczewski i Zdzisław Krasnodębski - stwierdzili, że zatrzymanie Władysława Frasyniuka pokazuje, iż "każdy jest równy wobec prawa".
Sam Frasyniuk nazywa Jarosława Kaczyńskiego "starszym, zgorzkniałym panem, który odreagowuje wszystkie niepowodzenia i urazy." - Ale po jego stronie, nikt nie jest mu w stanie podskoczyć - powiedział były opozycjonista.
Dziennikarz Jacek Nizinkiewicz przypomniał fragment książki "O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich." Lech Kaczyński był pytany o byłego działacza opozycyjnego z czasów PRL. - To bardzo odważny człowiek, po raz pierwszy zauważyłem go w marcu 1981 roku, kiedy podczas kryzysu bydgoskiego wypowiadał się bardziej rozsądnie niż Bujak, Rulewski, czy Słowik - ocenił Frasyniuka były prezydent.
Kaczyński na łamach "Alfabetu" wspomina, że Frasyniuk zabawnie opowiadał o więzieniu, był naturalny i sympatyczny. - Długi czas był krytyczny i wobec Wałęsy, i wobec środowiska korowskiego. Potrafił fenomenalnie przedrzeźniać Michnika - wyliczał Lech Kaczyński.
Stosunki pomiędzy nimi pogorszyły się, gdy Frasyniuk opowiedział się po stronie Tadeusza Mazowieckiego i ROAD. - Kiedy to ja zostałem wiceszefem, Frasyniuk krzyczał, że Wałęsa postawił na bezbarwne postaci. On potem zemścił się na mnie - stwierdził były prezydent. - W styczniu 1991 roku jego ludzie doprowadzili do mojej klęski w walce o przywództwo w związku głosując na Mariana Krzaklewskiego - dodaje Lech Kaczyński.
Warto również przypomnieć, że w 2006 roku Frasyniuk został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymał medal za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej.