ŚwiatLech Kaczyński: nie godzę się na degradację Polski

Lech Kaczyński: nie godzę się na degradację Polski

Lech Kaczyński zapowiedział w telewizyjnym orędziu, że w najbliższym czasie wystąpi z prezydenckim projektem ustawy ratyfikacyjnej, gwarantującej nienaruszalność dobrych dla kraju zapisów Traktatu z Lizbony. Dodał, że w sprawie ratyfikacji chce kompromisu, ale nie zgadza się na - jak to określił - "dobrowolną degradację Polski" w Unii Europejskiej.

Lech Kaczyński: nie godzę się na degradację Polski
Źródło zdjęć: © PAP

17.03.2008 | aktual.: 17.03.2008 21:51

W telewizyjnym orędziu prezydent mówił, że wynegocjowany przez niego traktat gwarantował dobre zapisy dla Polski. Jak podkreślił, negocjacje trwały dłużej, by uzgodnić lepsze przepisy dla Polski. Jednak - jak zaznaczył - niektóre partie złamały zgodę narodową i chciały odstąpić od Protokołu Brytyjskiego.

Mówiąc o Traktacie Lizbońskim prezydent zaznaczył w poniedziałek w wystąpieniu telewizyjnym, że nie wszystko w UE musi być dobre dla Polski.

Jak dodał, "przy nieprzewidywalnych orzeczeniach Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, niektóre zapisy tzw. Karty Praw Podstawowych mogą uruchomić liczne wnioski Niemców przeciwko obywatelom polskim o odzyskanie własności lub przyznanie odszkodowania za mienie pozostawione na ziemiach północnych i zachodnich, które po II wojnie światowej przypadło Polsce".

Inny przepis Karty, poprzez brak jasnej definicji małżeństw jako związku mężczyzny i kobiety, może godzić w powszechnie przyjęty w Polsce porządek moralny i zmusić nasz kraj do wprowadzenia instytucji sprzecznych z moralnymi przekonaniami zdecydowanej większości społeczeństwa - powiedział L.Kaczyński.

Dzięki stanowczości naszej delegacji, udało się ochronić Polskę przed tymi zagrożeniami - gwarantuje to tak zwany Protokół Brytyjski - dodał prezydent. Zaznaczył też, że Protokół jest integralną częścią Traktatu Lizbońskiego.

Wystąpieniu prezydenta towarzyszyła muzyka z filmu "Polskie drogi", a także archiwalne przebitki z ubiegłorocznych szczytów UE w Brukseli i Lizbonie. Pojawiły się również obrazki z ślubu homoseksualistów i ze spotkania Angeli Merkel z Ericą Steinbach.

Gosiewski: sprawdzimy intencje klubów

Klub PiS jest zadowolony z zapowiedzianego przez Lecha Kaczyńskiego wystąpienia z prezydenckim projektem ustawy ratyfikacyjnej - powiedział szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Według niego, projekt ma we wtorek trafić do Sejmu.

W ocenie Gosiewskiego, prezydencki projekt będzie sprawdzeniem intencji klubów.

Komorowski: prezydent jest zatroskany

Inicjatywy Lecha Kaczyńskiego lekceważyć nie można, bo jest to wyraźnie efekt pewnego zatroskania pana prezydenta o to, czy traktat, który sam wynegocjował, ma szansę wejść w życie - uważa marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO.)

Komorowski powiedział w TVN24, że 90% poprawki PiS znalazło się w projekcie uchwały przygotowanym przez Prezydium Sejmu. Reszta jest niekonstytucyjna. Mam nadzieję, że w projekcie ustawy pana prezydenta propozycji niekonstytucyjnych rozwiązań nie będzie - dodał marszałek Sejmu.

Jak podkreślił, w jego głębokim przekonaniu każda próba wprowadzenia do ustawy jakichkolwiek treści niezwiązanych z techniczną stroną ratyfikacji traktatu, jest zagrożona niekonstytucyjnością.

Olejniczak: nie ma zgody na szantaż

Według szefa klubu LiD Wojciecha Olejniczaka, w projekcie ustawy ratyfikacyjnej autorstwa Lecha Kaczyńskiego mają być zapisy zabezpieczające Traktat Lizboński przed - jak to określa prezydent - "złymi ludźmi", którzy mogliby odejść od Joaniny, czy Karty Praw Podstawowych.

Pan prezydent wszedł w ten spór zupełnie inaczej niż się spodziewaliśmy. Uważam, że to będzie utrudniało sytuację i wprowadzało dodatkowe zamieszanie. To nie pomaga w rozwiązaniu tej trudnej sytuacji - ocenił propozycję Lecha Kaczyńskiego szef klubu LiD.

Według niego, prezydent powiedział podczas spotkania z szefami klubów, że przysługuje mu prawo weta do ustawy ratyfikacyjnej, jeżeli Sejm przyjmie ją w kształcie, który mu nie odpowiada.

Na taki szantaż zgody być nie może - oświadczył Olejniczak. Jego zdaniem, najlepszym sposobem wyjścia z sytuacji jest decyzja o przeprowadzeniu referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)