Ławrow: Zachód nie pozwala Ukrainie negocjować z Rosją
Kolejne kłamstwa rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa. Wedle jego słów to Zachód zabronił Kijowowi kontynuowania procesu negocjacji z Moskwą, mówił też o "anglosaskim kolektywie". Stwierdził również, że Moskwa spodziewa się dużego skoku zysków z eksportu energii w 2022 roku.
05.06.2022 | aktual.: 05.06.2022 01:08
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
W wywiadzie dla bośniacko-serbskiego nadawcy Radia i Telewizji Republiki Serbskiej rosyjski minister powiedział, że "Ukraina jest kartą przetargową, narzędziem, które jest manipulowane przede wszystkim przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię".
Ławrow mówił wręcz o "anglosaskim kolektywie" Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, które według jego słów mają panować także nad NATO i Unią Europejską, a te mają być im w pełni posłuszne.
Sankcje na rosyjską ropę. Ławrow: mamy alternatywne rynki zbytu
Według słów Ławrowa polityka Zachodu wobec rosyjskich surowców energetycznych nie doprowadziła do strat w rosyjskim budżecie, a zysk z eksportu energii wzrośnie do końca roku.
- Ropa naftowa, ogólnie rzecz biorąc, nie jest posłuszna polityce, jest na nią zapotrzebowanie – mówił Ławrow. - Rynki ropy naftowej nie podążają za politycznymi "rozkazami", "kaprysami". Mamy alternatywne rynki zbytu, na których już zwiększamy sprzedaż - powiedział Ławrow. Odniósł się w tych słowach do ostatnich sankcji nałożonych przez UE na Rosję dotyczących ropy.
Ławrow przekonywał, że przy obecnych cenach paliw Rosja nie ma strat, wręcz przeciwnie. - Biorąc pod uwagę poziom cen, który został ustalony w wyniku polityki Zachodu, nie ponieśliśmy żadnych strat budżetowych - twierdził Ławrow w rozmowie z bośniacko-serbską stacją telewizyjną.
Jak dodał, Rosja "w tym roku znacznie zwiększy zysk uzyskiwany z eksportu zasobów energetycznych".
W poniedziałek przywódcy Unii Europejskiej zgodzili się na zmniejszenie importu ropy z Rosji o 90 proc. do końca tego roku, aby ukarać Moskwę za inwazję na Ukrainę. Spod embarga będą wyłączone Węgry.
Innego zdania są eksperci
W ocenie Polskiego Instytutu Ekonomicznego, nałożenie przez Unię Europejską embarga na import ropy załamie rosyjską gospodarkę.
Państwa UE odpowiadały łącznie za około 40 proc. rosyjskich zysków związanych z eksportem ropy. Dlatego - jak tłumaczy Jakub Rybacki, szef zespołu makroekonomicznego w PIE, "nawet niepełne europejskie embargo na ropę naftową doprowadzi do załamania finansów publicznych w Rosji".
Źródła: Reuters, CNBC, interfax.ru