Rosja i Chiny zamierzają zwiększyć współpracę, przekazał w czwartek minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow podczas dwustronnego spotkania w Indonezji ze swoim chińskim odpowiednikiem Wangiem Yi. Wszystko działo się przed startem piątkowego szczytu G20 na Bali. Szef rosyjskiego MSZ bezpośrednio uderzył w Stany Zjednoczone i Unię Europejską, twierdząc, że hamują one rozwój Rosji i Chin. Z tego powodu Moskwa zacieśnia więzi z Pekinem w ramach wspólnych projektów międzynarodowych. - Stosunki rosyjsko-chińskie mają ogromny potencjał. Będziemy kontynuować merytoryczny rozwój nowych form współpracy, niezależnie od negatywnych czynników zewnętrznych - powiedział na spotkaniu Ławrow, nawiązując do Zachodu. Rosyjski dyplomata kłamliwie stwierdził także, że coraz więcej państw oferuje swoje wsparcie dla sojuszu Rosji i Chin. Obecność Ławrowa na Bali postrzegana była jako wielki test przed ewentualnym udziałem prezydenta Władimira Putina w kolejnym szczycie G20 na Bali w listopadzie.
